Przyszły rok nie przyniesie przełomu na polskim rynku herbaty. Kupimy jej 28,9 tys. ton, czyli niemal tyle samo co w 2014 r. – prognozuje firma badawcza Euromonitor International.
Rynek wyhamował, ponieważ po latach rozwoju weszliśmy do europejskiej czołówki. Pod względem wydatków na herbatę per capita zajmujemy już siódme miejsce na Starym Kontynencie.
Zmieniają się też nasze upodobania. – Herbata pozostaje produktem pierwszej potrzeby, ale zastępujemy ją innymi napojami, m.in. kawą – mówi Sylwia Mokrysz, członek zarządu firmy Mokate.
Być może byłoby inaczej, gdyby herbata była smaczniejsza. – Zdecydowana większość herbat dostępnych dziś w Polsce ma kiepską jakość i nie gwarantuje ciekawych wrażeń smakowych. A to nie przyciąga do kategorii nowych konsumentów oraz zniechęca do niej część dotychczasowych – uważa Tomasz Witomski, prezes Gourmet Foods, dystrybutora herbat Dilmah w Polsce.
Herbaty nie zachwycają jakością, bo producenci i dystrybutorzy szukają oszczędności, naciskani na obniżanie cen przez walczące o rynek sieci handlowe. Zmniejszają też gramatury, zachowując dotychczasową cenę.