Unijny zastrzyk gotówki paliwem dla inwestycji

Tegoroczny wzrost gospodarczy będzie napędzany przede wszystkim przez konsumpcję. Natomiast od 2025 r., dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy, przyspieszą inwestycje.

Publikacja: 23.05.2024 16:00

W obecnym budżecie Polska uzyskuje najwięcej środków spośród wszystkich państw członkowskich

W obecnym budżecie Polska uzyskuje najwięcej środków spośród wszystkich państw członkowskich

Foto: AdobeStock

Ponad 70 proc. przedsiębiorców ankietowanych przez „Rzeczpospolitą” w tegorocznym Barometrze zapowiada rozpoczęcie inwestycji. Jeszcze większy odsetek firm, bo ponad 80 proc., spodziewa się, że wsparciem dla inwestycji będą środki unijne, w TYM KPO.

Zgodnie z Krajowym Planem Odbudowy Polska ma otrzymać 59,8 mld euro, w tym 25,27 mld euro dotacji i 34,54 mld euro preferencyjnych pożyczek. Największa część trafi na cele klimatyczne, transformację cyfrową i reformy socjalne. Wydatkowanie środków jest opóźnione, dlatego Polska chce zmodyfikować plan. Pod koniec kwietnia rząd przyjął jego rewizję. Zmiany mają się przyczynić do lepszej realizacji inwestycji w obszarach zrównoważonego wzrostu gospodarczego, transformacji cyfrowej i wsparcia produktywności.

Przejściowy rok

Kilka dni temu przedstawiciele polskiego rządu poinformowali, że nasz kraj zainwestował już prawie 10 mld zł z KPO. Wyraźnego wzrostu inwestycji na Wisłą w tegorocznych statystykach jednak jeszcze nie zobaczymy. Powód? 2024 r. jest newralgiczny, ponieważ właśnie ustała realizacja projektów współfinansowanych przez UE w poprzednich perspektywach finansowych. Budżet na lata 2014–2020 został ostatecznie rozliczony na koniec 2023 r., co oznacza, że projekty finansowane z tych środków musiały zostać zakończone. Z kolei nowe, w ramach perspektywy na lata 2021–2027, zaczęto uruchamiać dopiero w 2023 r. Z uwagi na średni czas realizacji projektu (około 26 miesięcy) rozliczenie części z nich rozpocznie się dopiero w latach 2025–2026, z kolejnym szczytem aktywności w końcowym okresie, czyli w 2029 r. – prognozuje Polski Instytut Ekonomiczny.

Dlatego duży wzrost inwestycji publicznych finansowanych ze środków UE to raczej perspektywa 2025 r. Same nakłady inwestycyjne z KPO mogą w przyszłym roku podwyższyć tempo wzrostu PKB o 1 pkt proc.

Niewykluczone jednak, że tegoroczna dynamika inwestycji będzie wyższa od obecnie zakładanej (około 2–3 proc.), ponieważ część projektów mających swoje podstawy w KPO jest już realizowana w ramach środków z Polskiego Funduszu Rozwoju.

Środki to nie wszystko

– Napływ pieniędzy z KPO niewątpliwie będzie stymulował wzrost w krótkim i średnim terminie, ale żadna ilość pieniędzy nie zastąpi solidnych podstaw rozwoju gospodarki. Często zwraca się uwagę na ryzyko geopolityczne. Jest to zagadnienie, na które mamy bardzo ograniczony wpływ – komentuje Bartłomiej Jabrzyk, ekspert z Forum Obywatelskiego Rozwoju. Dodaje, że za to pod pełną kontrolą rządu i parlamentu znajdują się legislacja i finanse publiczne.

FOR podkreśla, że prowadzenie odpowiedzialnej polityki fiskalnej – a mówiąc wprost – obniżenie wydatków budżetowych, jest niezbędne już teraz. W innym wypadku, zwłaszcza po nadchodzącym nieubłaganie objęciu Polski procedurą nadmiernego deficytu, istnieje ryzyko powstania potrzeby podwyższenia podatków, co miałoby dalszy negatywny wpływ na wzrost gospodarczy. Warto zaznaczyć, że to nie zbrojenia są główną przyczyną rekordowego deficytu, który wyniesie około 5,5 proc. PKB. Wydatki na obronność w 2024 r. będą stanowić około 4 proc. PKB. Dla porównania: wydatki socjalne według Eurostatu to około 17 proc. PKB.

Negatywny wpływ na wzrost polskiej gospodarki w 2024 r. będzie mieć szczególnie presja płacowa powodowana przez niedawny skokowy wzrost płacy minimalnej. Dodatkowo pracownicy odczują zwiększenie kosztów życia ze względu na zbliżające się podwyżki cen energii – odbije się to na ich oczekiwaniach co do wysokości wynagrodzeń. Pensje realne rosną w szybkim tempie, za to wydajność pracy w przemyśle praktycznie stoi w miejscu.

– W 2023 r. koszty pracy wzrosły w Polsce o 12,4 proc., średnio w strefie euro było to 4,8 proc. Generuje to ryzyko odpływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych (i nie tylko) do innych krajów. Polska przestaje być konkurencyjna – przestrzega analityk Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Korzystna akcesja

Niespełna miesiąc temu przypadła 20. rocznica wejścia Polski wraz z dziewięcioma innymi państwami do UE. Z tej okazji powstało wiele opracowań pokazujących, jakie skutki przyniosła akcesja. Z analizy PIE wynika, że PKB per capita ośmiu państw regionu jest o 27 proc. wyższe, niż gdyby nie doszło do akcesji. W przypadku Polski wartość ta wynosi 40 proc. Państwa Europy Środkowej są dużymi beneficjentami środków z europejskich funduszy: w sumie otrzymały 355 mld euro. Członkostwo w Unii przełożyło się ponadto na pięciokrotny wzrost wartości łącznego eksportu państw UE-8 w latach 2003–2022. Stało się również silnym katalizatorem napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Nie brak opinii, że Polska jest największym beneficjentem członkostwa w UE wśród państw regionu, które przystąpiły do Unii w 2004 r. i w latach późniejszych. Twarde dane to potwierdzają. Analitycy Pekao wskazują, że pomiędzy 2004 r. a 2022 r. PKB naszego kraju zwiększyło się dwukrotnie. Znacznie mocniej niż w innych, nowych krajach UE. Odnotowaliśmy też bardzo duży awans w unijnej klasyfikacji eksporterów, zarówno jeśli chodzi o przemysł, jak i usługi.

Polska pozyskuje dofinansowanie również z innych europejskich źródeł, m.in. z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Pod koniec marca 2024 r. EBI i Ministerstwo Finansów podpisały umowę na 600 mln euro. Inwestycje z tych funduszy mają wesprzeć rozwój cyfrowy i gospodarczy, uzupełniając środki pochodzące z dotacji UE.

Ocena pozytywna

Z raportu przygotowanego na zlecenieMinisterstwa Funduszy i Polityki Regionalnej wynika, że według Polaków głównymi korzyściami z obecności w UE są dotacje i fundusze, możliwość pracy za granicą i łatwego przemieszczania się pomiędzy krajami oraz rozwój gospodarczy. Natomiast eurosceptycy wskazują na konieczność dopasowania prawa polskiego do unijnego, konieczność przyjęcia uchodźców i utratę suwerenności.

Jeśli chodzi o unijne fundusze, to ocena jest mocno pozytywna. Aż 85 proc. ankietowanych twierdzi, że środki z UE przyczyniają się do rozwoju Polski, a niemal 80 proc., że są niezbędne dla dalszego rozwoju kraju. Z kolei o Krajowym Planie Odbudowy słyszała ponad połowa ankietowanych Polaków.

W społeczeństwie panuje przekonanie, że korzystanie z unijnych środków wymaga znajomości wielu skomplikowanych procedur oraz skorzystania z usług firm doradczych i pośredniczących. To wpisuje się w szerszy obraz, na który narzeka biznes. Mowa przede wszystkim o przeregulowaniu i dużej zmienności przepisów. Z wyliczeń Grant Thorntona wynika, że od kilku lat mamy do czynienia z nieustającym przyspieszeniem dotyczącym liczby nowych regulacji. Eksperci apelują, żeby powrócić do rzetelnych konsultacji oraz zapewnienia odpowiedniego czasu zarówno na same konsultacje, jak i na późniejsze przygotowanie się podmiotów do czekających ich zmian (vacatio legis). W szczególnie trudnej sytuacji są małe firmy. Już teraz są na bocznym torze, jeśli chodzi o inwestycje. Prawie dwie trzecie inwestycji w gospodarce realizuje setka największych firm.

Uspokojenie „frontu regulacyjnego”, ożywienie gospodarcze i napływ unijnych środków powinny sprzyjać zwiększaniu inwestycji przedsiębiorstw. Kolejne lata pokażą, czy tak rzeczywiście będzie.

Ponad 70 proc. przedsiębiorców ankietowanych przez „Rzeczpospolitą” w tegorocznym Barometrze zapowiada rozpoczęcie inwestycji. Jeszcze większy odsetek firm, bo ponad 80 proc., spodziewa się, że wsparciem dla inwestycji będą środki unijne, w TYM KPO.

Zgodnie z Krajowym Planem Odbudowy Polska ma otrzymać 59,8 mld euro, w tym 25,27 mld euro dotacji i 34,54 mld euro preferencyjnych pożyczek. Największa część trafi na cele klimatyczne, transformację cyfrową i reformy socjalne. Wydatkowanie środków jest opóźnione, dlatego Polska chce zmodyfikować plan. Pod koniec kwietnia rząd przyjął jego rewizję. Zmiany mają się przyczynić do lepszej realizacji inwestycji w obszarach zrównoważonego wzrostu gospodarczego, transformacji cyfrowej i wsparcia produktywności.

Pozostało 91% artykułu
Barometr polskiego biznesu
Niepewność i zmiana stały się dla firm normą
Materiał partnera
Polska w UE – 20 lat rozwoju. Raport SGH
Materiał partnera
Raportowanie ESG: warto przygotować się już dziś
Materiał partnera
Alior Bank stawia na pracowników
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Barometr polskiego biznesu
AI zaprząta głowy przedsiębiorcom