Sezon publikacji wyników przez banki dotarł do półmetka – rezultaty podały już: Pekao, BZ WBK, mBank, ING Bank Śląski i Handlowy. Grupa ta wypracowała w IV kwartale 2016 r. łącznie 1,63 mld zł zysku netto, czyli o 4 proc. więcej, niż zakładała średnia prognoz. Wynik ten jest o 21 proc. lepszy niż w ubiegłym roku i o 1 proc. gorszy niż w poprzednim kwartale.
O tak znaczącej poprawie rok do roku (mimo podatku od aktywów) zadecydowało kilka czynników. Przede wszystkim w IV kw. 2015 r. sektor poniósł spore koszty: na uzupełnienie środków Bankowego Funduszu Gwarancyjnego po upadłości SK Banku (2 mld zł) i na utworzenie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (600 mln zł). Poprawę wyników umożliwił też wzrost wyniku odsetkowego i stabilne koszty.
Lekkie pogorszenie do III kw. to skutek większych kosztów regulacyjnych (ok. 140 mln zł w skali sektora) z powodu upadłości Banku Spółdzielczego w Nadarzynie (analizowaną piątkę kosztowało to łącznie 58 mln zł).
Wynik odsetkowy przekroczył prognozy o 1 proc. i wyniósł 4,21 mld zł. To o 11 proc. więcej niż rok wcześniej i o 3 proc. więcej niż w poprzednim kwartale. Poprawa na tej linii biznesowej, odpowiadającej średnio za dwie trzecie przychodów banków, to zasługa rosnących wolumenów kredytów (średnio w sektorze o około 5 proc.) oraz wzrostu marży odsetkowej netto, możliwego dzięki obniżaniu kosztów finansowania (napływ depozytów i obniżanie ich oprocentowania, wzrost wartości nieoprocentowanych środków).
Wynik z opłat i prowizji również symbolicznie, bo o 1 proc., przekroczył prognozy i wyniósł 1,66 mld zł. To o 1 proc. więcej niż rok temu i o 2 proc. więcej niż w poprzednim kwartale, co daje bankom nadzieję na odbudowę w kolejnych miesiącach tego wyniku po słabym całym 2016 r. (spadł o ponad 5 proc.).