Na większą od oczekiwań obniżkę stóp procentowych w Szwajcarii dość nerwowo zareagował frank szwajcarski. W pierwszej reakcji osłabił się wobec złotego o ponad 2 grosze, z 4,60 zł poniżej 4,58 zł. Potaniał też wobec dolara amerykańskiego, z około 1,135 do 1,125 dolara, czy euro (z ok. 1,08 do 1,07 euro). Wciąż jednak frank pozostaje drogi na tle ostatnich miesięcy – jeszcze w lipcu kosztował poniżej 1,03 euro i mniej niż 4,40 zł.
SNB tnie stopy procentowe czwarty raz z rzędu
Czwartkowa obniżka była już czwartą z rzędu w Szwajcarii. Od marca br. (posiedzenia decyzyjne SNB odbywają się co kwartał) Szwajcarski Bank Narodowy ściął stopy o 125 punktów bazowych. Dość niezwykła jest natomiast kolejność tych ruchów – po trzech obniżkach o 25 pb. nastąpiło cięcie o 50 pb. To sugeruje, że SNB widział pilną potrzebę korekty polityki pieniężnej.
Czytaj więcej
– Prezes Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę, abyśmy trzymali się marca 2025 r. jako początku dyskusji o obniżkach stóp procentowych. Nie wiem, dlaczego to zrobił – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Ludwik Kotecki, członek RPP.
Ostatni odczyt inflacji ze Szwajcarii to raptem 0,7 proc. - To odzwierciedla bardzo niską presję cenową – komentują ekonomiści PKO BP. SNB znów zrewidował prognozy inflacyjne w dół – tak było też we wrześniu. „Odzwierciedla to przede wszystkim niższą od oczekiwanej inflację w przypadku produktów naftowych i żywności” – wyjaśnia bank centralny.