A i na miejscu, jeśli nie zatrzymają się u rodzin, wcale nie jest taniej, niż tam, gdzie mieszkają i pracują.
— Zawsze marzyłam o tym, żeby pojechać na Boże Narodzenie gdzieś, gdzie będzie nie tylko śnieg, ale i cała otoczka Bożego Narodzenia. U nas można to zobaczyć tylko w domach towarowych — mówi Nuria Lorenzo Guterriez z Turismo Tenerife, która kilka tygodni temu namawiała Polaków na spędzenie Bożego Narodzenia na tej kanaryjskiej wyspie, „bo u nas zawsze jest ciepło”. Tyle że gdyby chciała ten bilet kupić dzisiaj, musiałaby zapłacić ok. 900 złotych za podróż w jedną stronę. I to w opcji bez rejestrowanego bagażu.
Czytaj więcej
Podziwianie świątecznych instalacji w parku miejskim im. Józefa Piłsudskiego w Zakopanem w tym roku przestało być darmowe. Turyści za tę atrakcję muszą zapłacić nawet 49 zł.
— Do Zakopanego, oprócz Polaków z rodzinami, przyjeżdżają także Brytyjczycy, Francuzi, Hiszpanie i Niemcy, którzy nie mają polskich korzeni. Są to goście, którzy chcą zobaczyć śnieżne święta i święta zakorzenione w chrześcijańskiej tradycji, a nie te popkulturowe — potwierdza Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Pełne są także samoloty przylatujące zza Atlantyku. I taka sama proporcja w cenach na wylot z Polski i przylot na święta do naszego kraju.