Szułdrzyński: Podważony autorytet

Donald Tusk nie ma już statusu nieomylnego lidera antypisowskiego obozu, lecz jest jednym z wielu, którzy muszą konkurować o uwagę i posłuch. Czasy, gdy każde jego słowo na opozycji było traktowane jako prawda objawiona, odeszły do przeszłości.

Aktualizacja: 30.04.2020 06:19 Publikacja: 29.04.2020 19:00

Szułdrzyński: Podważony autorytet

Foto: YouTube

List, jaki wysłał poseł Władysław Teofil Bartoszewski do Donalda Tuska, jest świetnym przykładem na to, co się dzieje w obozie opozycji. Pozornie to kampanijny michałek, wyborcza ciekawostka dla koneserów polskiej polityki. Ale jeśli uświadomimy sobie kilka rzeczy, sprawy zaczynają wyglądać nieco inaczej.

Po pierwsze, Bartoszewski nie jest szeregowym posłem PSL. Jest dla Władysława Kosiniaka-Kamysza cenny z kilku powodów. Podkreśla ciągłość PSL z okresu międzywojennego i dziś, jako że działaczem tej partii był jego ojciec, postać o wielkim autorytecie nie tylko po stronie opozycji. Bartoszewski senior, więzień Auschwitz, powstaniec warszawski, więziony przez UB, jest jedną z barwniejszych postaci polskiej historii XX w. Jego syn startował z Warszawy i po raz pierwszy od dawna zdobył tam mandat dla PSL. Jest więc też cennym elementem planu transformacji stronnictwa z partii wiejskiej na umiarkowanie konserwatywną ludową chadecję.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Komentarze
Estera Flieger: Kampania wyborcza nie będzie o bezpieczeństwie
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba