Aktualizacja: 10.02.2020 05:04 Publikacja: 09.02.2020 18:47
Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński
Ogłoszenie konwencji ugrupowania Zbigniewa Ziobro było zaskoczeniem dla PiS, jak pisała wcześniej „Rzeczpospolita". Główna partia rządząca dopiero za tydzień organizuje konwencję prezydencką. W sobotę na spotkaniu Solidarnej Polski nie pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński, ale przedstawiciel partii rządzącej – poseł i szef Komitetu Wykonawczego Krzysztof Sobolewski, który odczytał list od lidera Zjednoczonej Prawicy. Pojawiły się też zapowiedzi kolejnych zmian w sądownictwie.
Ton listu dobrze koresponduje z głównym przesłaniem samej konwencji. „Doskonale pamiętamy, że siły głównego nurtu, najpierw tworzące, a potem utrwalające system postkomunistyczny zawsze były zmianom w tej dziedzinie przeciwne. Ich opór doprowadził do anachronicznej sytuacji, w której wymiar sprawiedliwości pozostał w zasadzie jedyną sferą życia publicznego, która nie została poddana przekształceniom na miarę potrzeb demokratycznego państwa" – napisał Kaczyński, który zapowiedział też, że nie może być mowy o „sprawiedliwej Polsce" bez „właściwie" działającego wymiaru sprawiedliwości. „Nie ugniemy się pod naciskami ani wewnętrznymi, ani zewnętrznym" – zapowiedział Kaczyński.
Planowana na czerwiec rekonstrukcja rządu będzie najpoważniejszą zmianą personalną i strukturalną od wyborów parlamentarnych. Znamy m.in. nazwisko potencjalnego następcy minister Izabeli Leszczyny i kształt nowego rządu, który zależy też od koalicjantów KO.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
- Bój jest o to, czy jedna ekipa będzie mogła robić najbardziej chore rzeczy, które przyjdą jej do głowy, czy ta władza będzie podzielona - powiedział poseł Konfederacji Przemysław Wipler prognozując w Polsat News, że w czasie kampanii PiS i KO będą do siebie „bardzo grubo strzelały”.
Zasady przeprowadzania wyborów prezydenta w Polsce opisane są w Konstytucji oraz w Kodeksie wyborczym. Te dwa akty prawne określaj m.in., że głosowanie powinno się odbyć w dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta. Kiedy w związku z tym odbędą się wybory prezydenckie w 2025 r.?
Michał Kuczmierowski (jego adwokat poinformował nas, że były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zgodził się na podawanie nazwiska) pozostanie w areszcie tymczasowym.
Mieszkańcy Polski wschodniej zostali oddani za czasów pierwszego Donalda Tuska pod okupację rosyjską, gdyby doszło do wojny - mówił w Sejmie były wicepremier i minister obrony narodowej, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Trump proponuje powrót do XIX gdy przesuwano granice ponad głowami narodów – uważa Jędrzej Bielecki z działu zagranicznego „Rzeczpospolitej”.
Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę dotyczącą programu „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty” znanego jako „Willa plus”.
Mariusz Błaszczak, ujawniając plany użycia wojska w czasie kampanii wyborczej, igrał z wiarygodnością naszego państwa. Do politycznej młócki wykorzystał wojsko, a także podległy mu urząd.
- Bój jest o to, czy jedna ekipa będzie mogła robić najbardziej chore rzeczy, które przyjdą jej do głowy, czy ta władza będzie podzielona - powiedział poseł Konfederacji Przemysław Wipler prognozując w Polsat News, że w czasie kampanii PiS i KO będą do siebie „bardzo grubo strzelały”.
Mamy dopiero propozycję i zapowiedź przygotowania zmian. A o tym, że są niezbędne, przywódcy europejscy wiedzieli już od dawna – mówi prof. Danuta Hübner, była komisarz UE ds. polityki regionalnej.
Zasady przeprowadzania wyborów prezydenta w Polsce opisane są w Konstytucji oraz w Kodeksie wyborczym. Te dwa akty prawne określaj m.in., że głosowanie powinno się odbyć w dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta. Kiedy w związku z tym odbędą się wybory prezydenckie w 2025 r.?
Wadliwe naliczanie opłat drogowych eToll zmusiło KAS do wprowadzanie korekt opłat uiszczonych przez firmy od początku działania systemu.
Mieszkańcy Polski wschodniej zostali oddani za czasów pierwszego Donalda Tuska pod okupację rosyjską, gdyby doszło do wojny - mówił w Sejmie były wicepremier i minister obrony narodowej, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas