PSL poczuł wiatr w żaglach po wyborach parlamentarnych, zapominając o Kukiz'15. O tym, że Władysław Kosiniak-Kamysz zostaje kandydatem na prezydenta, koalicjant ludowców dowiedział się z mediów. Lider PSL nie poinformował również swojego politycznego partnera o rozmowach z Grzegorzem Schetyną i Włodzimierzem Czarzastym. Do dzisiaj nie jest jasne, jak będzie wyglądało rozliczanie się z subwencji, która oficjalnie należy się PSL. Ukłonem Kosiniaka-Kamysza w stronę Pawła Kukiza miało być powierzenie funkcji szefa klubu parlamentarnego muzykowi, choć oczywiste było, że ten funkcji nie przyjmie, ze względu na obowiązki poza stolicą i sytuację rodzinną. Gest był tylko polityczną grą, mającą na celu pokazanie dobrej woli ludowców wobec kukizowców. A tej w rzeczywistości brakuje.
Pierwszym sprawdzianem trwałości Koalicji Polskiej będzie podział funkcji w Sejmie: wicemarszałka Sejmu, szefa klubu parlamentarnego, przedstawicieli w komisji sejmowych. Drugim sprawdzianem okaże się przekazanie przez PSL środków na inicjatywy polityczne Kukiz'15, jak platforma internetowa promująca e-voting i e-konsultacje. Trzecim sprawdzianem będą projekty ustaw, które KP przedłoży w Sejmie. Kukiz'15 liczy, że PSL wesprze projekt szerzenia JOW-ów. Czy PSL wypełni przedwyborcze zobowiązania wobec Kukiz'15?
Teoretycznie nie odżegnując się od realizacji postulatów ruchu Kukiza, Kosiniak-Kamysz w rozmowie z „Rzeczpospolitą" zapewnia o realizacji postulatów, ale praktycznie ludowcy nie palą się do ich spełnienia. Mniejszemu koalicjantowi nie podoba się triumfalizm ludowców. – PSL zachowuje się, jakby wynik wyborczy zawdzięczało tylko sobie, a nie koalicji z nami, która otworzyła im drogę do szerszego elektoratu. Władek dba tylko o promowanie siebie i swojego ugrupowania. Woda sodowa zaczyna chłopom uderzać do głowy. PSL zapomina, że Kukiz'15 ma duże zdolności koalicyjne i nasi posłowie mogą zasilić Konfederację lub zacząć rozmawiać z PiS – mówi rozmówca z Kukiz'15. Dzisiaj Kosiniak-Kamysz nie ma jeszcze poparcia Kukiz'15 w wyborach prezydenckich. Poparcie i dalsza współpraca uzależnione są od spełnienia warunków Kukiz'15 i budowania Koalicji Polskiej. Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z „Rz" już potwierdził, że Konfederacja jest otwarta na współpracę z Kukiz'15 i wspólne stworzenie klubu parlamentarnego. Również politycy PiS są gotowi na współpracę z parlamentarzystami Kukiza.
Kadencja nowego parlamentu jeszcze się nie rozpoczęła, data wyborów prezydenckich nie została ogłoszona, a przyszłość KP już stoi pod znakiem zapytania. Po wyborach europejskich PSL wycofało się z Koalicji Europejskiej. Czy teraz w gruzach legnie Koalicja Polska?