Co prawda Kancelaria Prezydenta nie mogła się zdecydować, czy chodzi o członka honorowego czy rzeczywistego, ale wiadomość poszła w świat: polski komitet narodowy chce, by Andrzej Duda wszedł do MKOl. To przecież sprawnie działająca firma, obracająca miliardami dolarów za prawa do transmisji telewizyjnych, posiadająca w szwajcarskich bankach rezerwy w wysokości kilkuset milionów dolarów, no i od dekad przyjaźniąca się z politykami bez większego dyskryminowania dyktatorów czy agresorów. Czy można znaleźć godniejsze miejsce?
Czytaj więcej
Wyjaśniamy najważniejsze kwestie dotyczące polskiej kandydatury na członka MKOl
Galeria szefów MKOl jest imponująca
W grudniu 2022 r., w dziesiątym miesiącu wojny, obecny przewodniczący Thomas Bach opowiedział się za zezwoleniem na udział w tegorocznych igrzyskach w Paryżu – Rosji, która napadła na Ukrainę. Nie wiem, czy zaskoczyło to prezydenta Dudę, który jeszcze 5 listopada 2021 r. „w uznaniu wybitnych zasług w krzewieniu idei olimpijskiej i rozwijaniu międzynarodowej współpracy sportowej” odznaczył go Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Jednak zdaniem Bacha udział sportowców z Rosji i Białorusi w igrzyskach zwyczajnie „się sprawdza”, więc MKOl kompromisowo zalecił, by występowali w sportach indywidualnych pod flagą neutralną.
Ciekawą postacią był Avery Brundage, który jako szef amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego odrzucił wniosek o bojkot igrzysk olimpijskich w 1936 r. w Berlinie, mimo że z olimpijskiej imprezy wykluczono niemieckich Żydów. Po czym ochoczo wstąpił do MKOl na miejsce kolegi, który został wyrzucony za namawianie do takiego bojkotu. Mimo tej sprzyjającej nazistom postawy, wybrano go na szefa MKOl w roku 1952. Był także wrogiem udziału kobiet w igrzyskach, ale twierdził jednocześnie, że jest przeciw „upolitycznieniu” sportu. Kiedy dwóch amerykańskich czarnoskórych sportowców w 1968 roku wykonało gest poparcia dla walki z segregacją rasową czy też wprost dla Czarnych Panter po zdobyciu medali dla USA, natychmiast wyrzucił ich z wioski olimpijskiej. Sprinterzy zostali relegowani z reprezentacji kraju i zmuszeni do powrotu.
Za to w 1972 r. podczas igrzysk olimpijskich w Monachium nie uznał za stosowne przerwać zawodów po zamachu organizacji Czarny Wrzesień na reprezentację Izraela, kiedy zginęło 11 sportowców. Zapewne uznał, że to idei olimpijskiej nie narusza.