Na początku lipca na Gibraltarze przy udziale brytyjskiej piechoty morskiej tankowiec - pływający wówczas pod nazwą Grace 1 - został zatrzymany. Jednostkę zwolniono 15 sierpnia, przy protestach Waszyngtonu, gdy Iran zapewnił, że ładunek statku nie trafi do Syrii (czego zabraniają unijne sankcje). Departament Sprawiedliwości USA wydał nakaz przejęcia tankowca. Zdaniem USA, jednostka przewoziła 2,1 mln baryłek irańskiej ropy, a pieniądze z jej sprzedaży miałyby wesprzeć Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, który Waszyngton uznaje za organizację terrorystyczną.
We wtorek brytyjski MSZ oświadczył, że ropa z tankowca została sprzedana rządowi Baszara al-Asada i została przetransportowana do Syrii.
Irański dyplomata zaprzeczył, jakoby Teheran złamał swe wcześniejsze zapewnienia w tej sprawie i powiedział, ropa została sprzedana na morzu prywatnej firmie, która "jest odpowiedzialna za to, dokąd trafi ropa".
Rzeczniczka Departamentu Stanu Morgan Ortagus stwierdziła, że Stany Zjednoczone mają dowody, iż ładunek z tankowca trafił do Syrii. - Irański reżim dostarczył ropę do Syrii. To paliwo trafi wprost do czołgów, które zabijają niewinnych Syryjczyków - powiedziała.
Dopytywana zapewniła, że nie mówiłaby o sprawie, gdyby Waszyngton nie miał dowodów, że ropa trafiła do Syrii.