O półtora tysiąca mniej osób niż rok temu dostało się aplikacje prawnicze: adwokacką, radcowską, komorniczą i notarialną. 1 stycznia 2016 r. może ją rozpocząć 3370 osób. Rok temu było to 4800. To będzie najmniej liczny rocznik od czterech lat.
Spadek dotyczy głównie aplikacji adwokackiej i radcowskiej. Pozytywną ocenę uzyskało 34,3 proc. kandydatów na radców (rok temu 48,6 proc.) i 37,5 proc. na adwokatów (rok temu 53,6 proc.). Od 2011 r. zdawalność była na poziomie ok. 50 proc. Słabsze wyniki były w 2010 r., gdy zdało 33 proc. na adwokacką i 25 proc. na radcowską.
W tym roku chętnych było też mniej o ok. 1000. Najbardziej spadło zainteresowanie aplikacją adwokacką. Mogą ją rozpocząć 1104 osoby, a radcowską 1594. Rok temu zdało odpowiednio 1974 i 2313 osób.
Postulaty środowiska
O utrudnienie egzaminu wstępnego apelowali m.in. adwokaci.
– Postulat jest taki, by utrudnić egzamin wstępny – mówi Bartosz Grohman, zastępca sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej. – Młodzi ludzie po aplikacji mają problem, by rozpocząć pracę w zawodzie. Konkurencja jest bowiem zbyt duża, a ceny za usługi prawnicze już bardziej nie mogą spaść. Byłyby bowiem nieopłacalne. Coraz więcej osób odchodzi z zawodu – mówi Grohman. Jego zdaniem przy mniejszej liczbie osób łatwiej będzie zorganizować szkolenie na wyższym poziomie. – Zależy nam, by ci, którzy rozpoczynali aplikację, mieli wyższy poziom – mówi.