Wyzwania dla małego biznesu

W zeszłym roku mikroprzedsiębiorcy zmagali się z inflacją, wysokimi stopami procentowymi i rosnącymi wynagrodzeniami. W 2025 r. jest szansa na poprawę.

Publikacja: 27.02.2025 22:57

Około 3,5 proc. powinna w tym roku urosnąć polska gospodarka. W 2026 r. dynamika nieco spowolni, ale nadal będzie ponad 3-proc. Motorem PKB będą inwestycje, ale konsumpcja też urośnie. Natomiast spadnie dynamika wynagrodzeń. Te pozytywne trendy dają nadzieję, że obecny rok będzie dla biznesu lepszy od zeszłego. Szczególnie jeśli dojdzie do zakończenia trwającej już ponad trzy lata wojny Rosji z Ukrainą.

Pułapka małej skali

Obserwowany w ostatnich latach ciąg niekorzystnych zjawisk makroekonomicznych (inflacja, wysokie ceny surowców i energii, presja na płace, zatory płatnicze) uderzył w szczególności w najmniejsze firmy. Nie są one w stanie przerzucić wyższych kosztów na kontrahentów i klientów.

Eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego podkreślają, że polskie mikrofirmy często wpadają w pułapkę małej skali. Z analizy Banku Światowego wynika, że jest to spowodowane przede wszystkim niesprzyjającym otoczeniem biznesowym, ograniczonym dostępem do finansowania (w 2024 r. liczba i wartość udzielonych kredytów w sektorze mikroprzedsiębiorstw spadła), brakiem zasobów i umiejętności zarządzania, niechęcią do podejmowania ryzyka oraz skomplikowanymi regulacjami prawnymi. Dużym wyzwaniem jest też ich zmienność. Od początku lat 90. tempo powstawania nowych przepisów przyspiesza – wynika z analizy Grant Thorntona. W samym 2023 r. rząd i parlament uchwaliły 34,4 tys. stron nowego prawa. Jeśli ktoś chciałby na bieżąco śledzić wszystkie te zmiany, musiałby każdego dnia roboczego na samo czytanie aktów prawnych poświęcić 2 godziny i 34 minuty.

Mikrofirmy są bardzo istotną częścią gospodarczego ekosystemu. Odpowiadają za za ponad 28 proc. PKB. Na koniec I połowy 2024 r. w Polsce działało 2,6 mln mikrofirm, z czego dwie trzecie stanowiły osoby samozatrudnione. Warto mieć na uwadze, że mikrofirmy zatrudniają blisko co trzeciego pracownika w sektorze przedsiębiorstw, a zatem ich sytuacja bezpośrednio wpływa na kondycję polskiej gospodarki i rynku pracy. Dlatego warto wspierać ten sektor na wielu poziomach, m.in. w dostępie do finansowania.

Inwestycje to konieczność

Dostęp do kapitału to niezbędny warunek rozwoju biznesu. Brak środków jest barierą w inwestowaniu i nie pozwala na efektywne wykorzystanie posiadanych zasobów. Ma negatywny wpływ na wyniki finansowe przedsiębiorstw, skalę ich biznesu oraz pozycję rynkową.

Warto tę inwestycyjną szansę wykorzystać, a rok 2025 jest pod tym względem wyjątkowy. Wreszcie rusza fala inwestycji prywatnych i publicznych, wspieranych przez absorbcję funduszy unijnych w ramach perspektywy finansowej 2021–2027 oraz z Krajowego Planu Odbudowy.

Choć z badań wynika, że mniej niż połowa MŚP planuje korzystać ze środków z tego programu, to płynące z niego korzyści powinny być szeroko odczuwalne w całej gospodarce. Pieniądze będą przeznaczane przede wszystkim na inwestycje w transformację energetyczną i cyfrową. To z kolei powinno zwiększyć konkurencyjność polskiej gospodarki i produktywność firm, w tym mikroprzedsiębirostw. Na razie jest ona znacząco niższa niż średnio w Unii Europejskiej. Różnica jest bardzo duża.

Produktywność pracy w polskich mikrofirmach w 2022 r. wynosiła jedynie 14 tys. euro w przeliczeniu na jednego pracownika. Średnia dla UE jest o 171 proc. wyższa (wynosi 38 tys. euro). Rekordzista, Luksemburg, przebija nas aż dziesięciokrotnie. Widać wyraźny podział na kraje Europy Zachodniej i Środkowo-Wschodniej. Te pierwsze mają znacząco wyższą produktywność od państw, które weszły do Unii Europejskiej w 2004 r. Widać też związek z wielkością firmy. Produktywność krajowych mikroprzedsiębiorstw jest ponadtrzykrotnie niższa niż największych polskich firm (zatrudniających powyżej 250 osób).

Technologiczna szansa

Ale to wcale nie znaczy, że mniejsze firmy nie mają szans w konkurowaniu z większymi. Atutem mikroprzedsiębiorstw jest elastyczność i umiejętność szybkiej reakcji na zmieniające się warunki rynkowe. A te zmieniają się coraz szybciej.

Wsparciem dla małych firm są nowe technologie. Choć panuje powszechna opinia, że nowoczesne rozwiązania IT zarezerwowane są dla dużych koncernów, to w rzeczywistości największymi beneficjentami cyfrowej transformacji mogą być właśnie małe firmy. Rozwiązania IT, w tym bazujące na sztucznej inteligencji, coraz częściej oferowane są w elastycznym modelu SaaS (oprogramowanie jako usługa). Nie wymagają dużych nakładów inwestycyjnych i konieczności posiadania zaawansowanej infrastruktury informatycznej. Pomagają przedsiębiorcom zautomatyzować powtarzalne zadania i zoptymalizować procesy (spadek kosztów). Umożliwiają też analizę danych w czasie rzeczywistym, dzięki czemu firmy mogą lepiej optymalizować kampanie marketingowe i trafiać ze swoją ofertą do klientów (wzrost przychodów). To z kolei ma pozytywny wpływ na marże.

Technologia stwarza też możliwość konkurowania z największymi i dotarcia do większej liczby klientów, również zagranicznych. Nic więc dziwnego, że rynek e-commerce systematycznie rośnie. Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży ogółem zwiększył się w styczniu 2025 r. rok do roku z 8,8 proc. do 9,1 proc. Według Euromonitora wartość e-handlu w naszym kraju wyniosła na koniec 2024 r. blisko 26 mld euro.

Demografia nie sprzyja

Postawienie na nowe technologie jest wręcz koniecznością, biorąc pod uwagę niekorzystne trendy demograficzne w całej Europie. W 2060 r. liczba ludności Polski wyniesie 32,9 mln – prognozuje GUS. W porównaniu z 2022 r. oznacza to spadek o 4,8 mln, czyli o niemal 13 proc. W 2022 r. na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadało 70 w wieku nieprodukcyjnym. W 2060 r. będzie ich już 105. To z kolei będzie przekładać się na coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników.

To zjawisko najmocniej dotknie małe firmy. Powód? Wynagrodzenia pracowników w mikrofirmach są najniższe. Jak podaje PIE, mediana zarobków dla pracujących w podmiotach zatrudniających co najwyżej dziewięć osób wynosiła w kwietniu 2024 r. jedynie 4242 zł brutto. Była o ponad 2 tys. zł niższa od mediany wynagrodzeń w całym sektorze przedsiębiorstw oraz aż o 3,8 tys. zł od danych dla największych firm. Ta przepaść nie jest zjawiskiem jednorazowym. Widać ją również w dłuższym okresie. W latach 2019–2024 wartość średniego wynagrodzenia w mikrofirmach stanowiła tylko 65 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.

Około 3,5 proc. powinna w tym roku urosnąć polska gospodarka. W 2026 r. dynamika nieco spowolni, ale nadal będzie ponad 3-proc. Motorem PKB będą inwestycje, ale konsumpcja też urośnie. Natomiast spadnie dynamika wynagrodzeń. Te pozytywne trendy dają nadzieję, że obecny rok będzie dla biznesu lepszy od zeszłego. Szczególnie jeśli dojdzie do zakończenia trwającej już ponad trzy lata wojny Rosji z Ukrainą.

Pułapka małej skali

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Analizy Rzeczpospolitej
Mniej niż co piąty mikroprzedsiębiorca korzysta z kredytu
Analizy Rzeczpospolitej
Rynek płatności cyfrowych u progu 2025 roku. Co będzie miał z jego rozwoju polski e-commerce?
Analizy Rzeczpospolitej
Odkrywajmy potencjał płynący z cyfryzacji
Analizy Rzeczpospolitej
Skuteczne wsparcie ekspansji MŚP w e-handlu
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”