Jak się promować w social mediach

Potraktuj aktywność na portalach społecznościowych strategicznie – radzi prof. Mireia Las Heras z IESE Business School.

Publikacja: 16.12.2018 20:00

Jak się promować w social mediach

Foto: materiały prasowe

W ostatnich latach niejednokrotnie mogliśmy usłyszeć czy przeczytać o karierach złamanych przez nieprzemyślaną aktywność w mediach społecznościowych, w tym zwłaszcza przez niepoprawne politycznie komentarze, które błyskawicznie, wirusowo, rozniosły się po sieci. Wiemy więc, że social media mogą zaszkodzić, natomiast znacznie mniej mówi się o tym, jak mogą przyspieszyć karierę.

Mireia Las heras: Ja wiążę media społecznościowe przede wszystkim ze wzmocnieniem kariery, gdyż są świetnym sposobem na pozostawanie w kontakcie z wieloma osobami, z którymi nie komunikujemy się na co dzień. W normalnych warunkach nie mielibyśmy dużych szans na utrzymanie tych relacji – większość dalszych znajomych szybko stracilibyśmy z pola widzenia. To dzięki social mediom możemy mieć aktualne informacje o tym, czym i gdzie się zajmują ludzie, z którymi studiowaliśmy, kończyliśmy MBA albo spotkaliśmy się na jakiejś konferencji. Nawet jeśli nie wymieniamy się na co dzień informacjami czy e-mailami, to możemy pozostawać w stałym kontakcie i w razie potrzeby łatwo się do siebie odezwać.

Z tym odzywaniem się bywa różnie; jeden z menedżerów mówił, że dostaje na LinkedIn mnóstwo zaproszeń od osób, które słabo kojarzy. W rezultacie w większości po prostu je ignoruje...

Portale społecznościowe nie są może najlepszym sposób na zdobycie nowych kontaktów zawodowych, bo te nadal najlepiej nawiązuje się podczas bezpośrednich spotkań. Natomiast social media na pewno świetnie się sprawdzają jako sposób na podtrzymanie zawartych wcześniej znajomości i są bardzo pomocne, jeśli potrafimy ich używać strategicznie. Wówczas z ich pomocą możemy bardzo skutecznie wypromować to, co robimy, i zbudować swój profesjonalny wizerunek. A wtedy zyskujemy nowe możliwości zawodowe.

W jaki sposób warto to robić?

Warto informować naszych znajomych, czym się obecnie zajmujemy. Jeśli zajęliśmy się np. sztuczną inteligencją, to możemy publikować nowe informacje na ten temat, odpowiadać na pytania, przyłączać się do grup tematycznych i tam budować swój wizerunek eksperta. Dodatkowo, przy szybkim tempie rozwoju mediów społecznościowych, korzystając z nich, rozwijamy nasze cyfrowe umiejętności. O ile oczywiście traktujemy aktywność w social mediach strategicznie, a nie ograniczamy się do publikowania śmiesznych zdjęć na Facebooku.

No właśnie – co z Facebookiem, który stał się nieodłączną częścią życia milionów ludzi? Ma też coraz większe ambicje włączenia się w nasze zawodowe życie, choć budzi to sprzeczne opinie.

Jeśli potencjalni klienci albo pracownicy firmy są na FB, to dobrze, by jej menedżerowie również tam byli. Co więcej, FB w ostatnich latach zaczął rozwijać funkcjonalności profesjonalne, wprowadzając m.in. sekcję kariery (Facebook Careers).Umożliwia też publikację ofert pracy i kontakt użytkowników z rekruterami, oferując coraz więcej opcji w tym obszarze. Problem pojawia się wówczas, gdy na naszym profilu przeplatają się dwie sfery życia –zawodowa i prywatna, gdy np. udostępniamy publicznie zdjęcia z prywatnych imprez czy rodzinnych wydarzeń, które mogą obejrzeć nasi klienci albo pracodawca. Warto natomiast wykorzystać któryś z kanałów społecznościowych, takich jak Instagram, Pinterest czy Twitter, by zaprezentować swoje zainteresowania, pochwalić się sukcesami pozazawodowymi w sporcie czy w innej dziedzinie. Informacje o naszych zainteresowaniach poparte zdjęciami i relacjami innych wzmacniają przekaz z CV czy rozmowy rekrutacyjnej. Jeśli np. kandydat do pracy zapewnia, że jest wytrwały, konsekwentny, to jego profil na Instagramie poświęcony bieganiu w maratonach na pewno doda mu wiarygodności. Aktywność w mediach społecznościowych ma jeszcze jeden atut – tworzenie publikowanych tam treści często zmusza nas do poszerzania własnych granic. Jeśli chcę np. podzielić się swoim artykułem na LindedIn, to najpierw muszę go napisać. To samo dotyczy zdjęć czy materiałów wideo. Chcąc pochwalić się czymś przed innymi, musimy najpierw poświęcić czas i wysiłek, by to zrobić.

A co z aktywnością menedżera na Twitterze czy w grupach dyskusyjnych w sieci? Według zeszłorocznego badania tylko 5 proc. polskich szefów komunikuje się na Twitterze. Jednocześnie nie brakuje opinii, że duża aktywność menedżera w social mediach może być ryzykowna, zwłaszcza gdy jest on bardzo spontaniczny w swoich reakcjach.

Wracamy tu do kwestii strategicznego podejścia do aktywności w mediach społecznościowych. Prezes czy dyrektor nie jest nastolatkiem, który spontanicznie coś komentuje albo informuje o trywialnych sprawach. Są oczywiście kwestie, w których jesteśmy niejako zobowiązani zająć stanowisko, ale lepiej ograniczyć się do tematów zawodowych. Będąc menedżerem, warto też pamiętać o tym, że poruszanie niektórych tematów może być ryzykowne.

Z jakimi tematami lepiej uważać?

Większość z nas wie, że szefowie firm raczej nie powinni się wdawać w mediach w dyskusje polityczne. Ryzykowny może być również sport, który często wiąże się z dużymi emocjami. Jeśli więc jako dziekan IESE jestem zagorzałym kibicem Barçy, to muszę się liczyć z tym, że nie każdy podziela moją pasję do piłki nożnej, a połowa moich klientów kibicuje innym klubom. Czy warto więc tworzyć niepotrzebną barierę, która może nas podzielić? Nie oznacza to, że mam się ukrywać z moją pasją, ale nie muszę jej nagłaśniać na publicznie dostępnym profilu.

Czy teraz, gdy media społecznościowe są już z nami od niemal dwóch dekad, lepiej rozumiemy zasady ich działania, zalety i zagrożenia?

Niestety, mam czasem wrażenie, że wiele osób podchodzi do mediów społecznościowych, zwłaszcza tych typu Facebook czy Instagram, tak, jakby byli nastolatkami, wpisując czy zamieszczając tam zupełnie dowolne, nieprzemyślane rzeczy. Zapominają o zasięgu, jaki mają social media, i o tym, że lekkomyślny wpis albo zdjęcie może wypłynąć po latach. Jednocześnie mało też wiedzą o funkcjonalnościach, jakie oferują obecnie serwisy społecznościowe. Rzadko również w pełni z nich korzystają, tym bardziej że social media budzą w wielu osobach obawy. Jeśli traktujemy social media jako rozrywkę, a nie strategicznie, to często nie doceniamy możliwości, jakie oferują. A są one naprawdę duże.

CV

Mireia Las Heras od 2009 r. jest profesorem zarządzania ludźmi w organizacji w IESE Business School. Jest też tam dyrektorem ds. badań w Międzynarodowym Centrum Pracy i Rodziny. Specjalizuje się w tematyce zarządzania karierą, networkingu w social mediach, równowagi między pracą i rodziną i przywództwa kobiet.

W ostatnich latach niejednokrotnie mogliśmy usłyszeć czy przeczytać o karierach złamanych przez nieprzemyślaną aktywność w mediach społecznościowych, w tym zwłaszcza przez niepoprawne politycznie komentarze, które błyskawicznie, wirusowo, rozniosły się po sieci. Wiemy więc, że social media mogą zaszkodzić, natomiast znacznie mniej mówi się o tym, jak mogą przyspieszyć karierę.

Mireia Las heras: Ja wiążę media społecznościowe przede wszystkim ze wzmocnieniem kariery, gdyż są świetnym sposobem na pozostawanie w kontakcie z wieloma osobami, z którymi nie komunikujemy się na co dzień. W normalnych warunkach nie mielibyśmy dużych szans na utrzymanie tych relacji – większość dalszych znajomych szybko stracilibyśmy z pola widzenia. To dzięki social mediom możemy mieć aktualne informacje o tym, czym i gdzie się zajmują ludzie, z którymi studiowaliśmy, kończyliśmy MBA albo spotkaliśmy się na jakiejś konferencji. Nawet jeśli nie wymieniamy się na co dzień informacjami czy e-mailami, to możemy pozostawać w stałym kontakcie i w razie potrzeby łatwo się do siebie odezwać.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki