Co oznacza dla polskiego rynku turystycznego ogłoszenie niewypłacalności przez biuro Neckermann?
Dla całej branży turystycznej upadek Neckermanna to wyjątkowo przykra wiadomość. Na problem trzeba jednak spojrzeć szerzej, bo jest konsekwencją bankructwa potężnej korporacji Thomas Cook. Na szczęście jednak Thomas Cook w Polsce był obecny w bardzo niewielkim stopniu. Należący do niego niemiecki Neckermann, według dostępnych informacji miał w tym roku na naszym rynku 90 tysięcy klientów. To bardzo mały procent klientów wylatujących z Polski na wakacje.
Nazwa „Thomas Cook" dla przeciętnego polskiego urlopowicza tak naprawdę nic nie znaczy. Kojarzą ją ludzie z branży. Z tego właśnie powodu konsekwencje upadku i Thomasa Cooka, i Neckermanna będą w innych krajach – w Wielkiej Brytanii, w krajach skandynawskich, w Niemczech. Wszędzie tam, gdzie Thomas Cook miał główne grupy klientów i gdzie był liderem rynku.
Czytaj też opinie innych menedżerów: "Upadek Neckermanna? Bez większego znaczenia dla rynku".
Nie obawia się pan, że po tym jak „nawet Neckermann" jest niewypłacalny, turyści będą się obawiali kupowania wycieczek z dużym wyprzedzeniem?