Wprowadzanie do obrotu paliw bez płacenia podatków, podawanie nieprawdy w fakturach VAT i pranie brudnych pieniędzy z lewych interesów, na czym państwo straciło ponad 330 mln zł – tym według prokuratury trudniła się zorganizowana grupa przestępcza złożona i związana ze służbami specjalnymi, którą rozbito w 2016 roku.
Zarzuty w tej sprawie postawiono dotąd 73 osobom. A z dziennikarskiego śledztwa „Rz" wynika, że może ona być tłem personalnej wojny i dymisji, które ostatnio wstrząsnęły Ministerstwem Finansów. Fakty wskazują na to, że w wąskim gronie osób zaangażowanych w rozbijanie paliwowej szajki był „kret", który roztaczał nad nią parasol ochronny.