Nawet teraz, w połowie czerwca, gdy już mija szczyt rekrutacji na saksy, można przebierać w propozycjach wakacyjnych zajęć za granicą. Co prawda Paulina Rezmer z serwisu OLX Praca twierdzi, że w tym sezonie takich ofert jest nieco mniej niż przed rokiem (ok. tysiąca), ale wybór zapewniają liczne serwisy specjalizujące się w ogłoszeniach o pracy za granicą.
Jak wynika z danych portali rekrutacyjnych i agencji zatrudnienia, największy wybór dorywczych prac za granicą znajdziemy w Niemczech, Holandii, Belgii, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Francji. Podobnie jak w Polsce, lato jest tam sezonem prac polowych oraz zbiorów owoców i warzyw. O takie zajęcia jest więc teraz najłatwiej.
Więcej, ale minimalnie
Problemów ze znalezieniem zagranicznych ofert nie powinni mieć też chętni do pracy fizycznej w magazynie albo przy fabrycznej taśmie – chociaż częściej są tam wymagane jakieś umiejętności – np. operatora wózka widłowego – i doświadczenie. Ale i pracownik bez kwalifikacji może liczyć na stawki, które za godzinę są średnio dwu-, trzykrotnie wyższe niż przy podobnych pracach w Polsce.
Jak jednak zwraca uwagę Marta Wiśniewska z agencji zatrudnienia Contrain, zarobki przy pracach sezonowych zazwyczaj oscylują w granicach minimalnych stawek w danym kraju.