Niebawem Komitet Bezpieczeństwa Państwowego Białorusi (KGB) będzie świętował okrągłą rocznicę powstania WCzK (Wszechrosyjska Komisja Nadzwyczajna do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem), utworzoną przez Feliksa Dzierżyńskiego 20 grudnia 1917 roku. Z tej okazji KGB (jest spadkobiercą WCzK) na swojej stronie internetowej uruchomiło muzeum wirtualne. To kopia muzeum białoruskiej bezpieki, do którego wglądu dotychczas nie było.
Sapieha i Plater
Ekspozycja białoruskich czekistów zaczyna się od historii księstwa połockiego i Rusi Kijowskiej. Szczególną uwagę poświęcono Wielkiemu Księstwu Litewskiemu.
„Istotny wkład w działalność »tajnej służby« wniósł Lew Sapieha" – głosi napis pod portretem litewskiego kanclerza. Białoruskie KGB nie pominęło powstań listopadowego i styczniowego. W centrum ekspozycji znajduje się zdjęcie Emilii Plater. „Podobnie jak w przypadku dekabrystów organy policji politycznej nie potrafiły na wczesnym etapie wykryć przygotowania do powstania i neutralizować jego przywódców" – czytamy w krótkiej biografii bohaterki powstania listopadowego. Wspomniano również Konstantego Kalinowskiego, działającego na Litwie bohatera powstania styczniowego, straconego przez władze carskie w Wilnie. Wśród eksponatów muzeum znalazł się nawet fragment wydawanego przez niego czasopisma „Mużyckaja Prauda", w którym zachęcał chłopów do walki z caratem. W wirtualnym muzeum znajdują się nie tylko zdjęcia, ale i niewielki pomnik Dzierżyńskiego oraz egzemplarz założonego przez niego pisma „Czerwony Sztandar". Jest tam nawet teczka ze sprawą karną prowadzoną wobec Dzierżyńskiego przez carskich żandarmów guberni warszawskiej.
Wspomniano również pierwszych szefów utworzonej przez „Żelaznego Feliksa" organizacji na terenie Białoruskiej Republiki Radzieckiej. Wśród nich trzech Polaków. Chodzi o urodzonego w Biłgoraju Stanisława Pintala oraz pochodzącego z okolic Trok Jana Olskiego, które stały na czele CzK BSRR na początku lat 20. Trzecim Polakiem był Stanisław Redens, szef białoruskiej bezpieki w 1931 roku.
– Prawdopodobnie byli to znajomi Dzierżyńskiego. Dzierżyński chciał utworzyć na Białorusi taką sowiecką Polskę. Dlatego na szefów lokalnej bezpieki tuż po wojnie polsko-bolszewickiej mianował Polaków. Warto przypomnieć, że aż do początku II wojny światowej w Białoruskiej Republice Radzieckiej były cztery języki urzędowe: polski, białoruski, rosyjski i jidysz – mówi „Rzeczpospolitej" znany białoruski historyk Ihar Melnikau.