"Tristan i Izolda": Pościg za nieosiągalnym uczuciem

Decydując się na „Tristana i Izoldę", Krzysztof Warlikowski musiał zdać w Niemczech bardzo trudny egzamin.

Aktualizacja: 19.07.2021 20:01 Publikacja: 19.07.2021 18:01

Foto: Bayerische Staatsoper

W ostatniej dekadzie już po raz trzeci polskiemu reżyserowi powierzono premierę na inaugurację letniego festiwalu Staatsoper w Monachium, imprezy ważnej dla Bawarii, Niemiec, a także dla Europy. Co więcej, za każdym razem Krzysztof Warlikowski mierzył się z dziełem niemieckiego twórcy: Franza Schrekera, Richarda Straussa, a w tym roku – Richarda Wagnera. I to było najważniejsze wyzwanie.

Największy dramat miłosny zachodniej kultury – „Tristan i Izolda" – rozpoczął sceniczne życie ponad 150 lat temu właśnie w Monachium dzięki zauroczeniu Wagnerem, jakiemu uległ bawarski król Ludwik II. Zrodziło to szereg intryg przeciw kompozytorowi, tym bardziej że on wkrótce tristanowską miłość wprowadził w życie. Zakochał się w żonie przyjaciela, Hansa von Bülowa, który dyrygował prapremierą „Tristana i Izoldy". Monachijczycy z oburzeniem obserwowali ten burzliwy romans, który inaczej niż w dramacie znalazł jednak szczęśliwe zakończenie.

Pozostało 81% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata
Kultura
Pawilon Polski na Biennale Architektury 2025: Pokażemy projekt „Lary i penaty"
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”