Przed rozpoczęciem rozmów nad Europejskim zielonym ładem - programem dochodzenia do neutralności klimatycznej w 2050 roku, forsowanym przez Komisję Europejską kierowaną przez Ursulę von der Leyen, węgierski premier Viktor Orban podkreślał, że kraje Europy wschodniej muszą otrzymać hojne i konkretne gwarancje finansowe dla transformacji swojego sektora energetycznego. Europa chce w energetyce odchodzić od wykorzystania paliw kopalnych.
- Nie możemy pozwolić, by biurokraci z Brukseli zmuszali biednych ludzi w biednych krajach do płacenia za walkę ze zmianami klimatu - mówił Orban.
Czechy domagały się możliwości skorzystania z unijnych środków w celu budowania elektrowni atomowych w Czechach - czemu sprzeciwiły się Austria, Niemcy i Luksemburg.
Polska chciała z kolei chciała gwarancji, że środki przeznaczone przez UE na walkę ze zmianami klimatu nie doprowadzą do zmniejszenia funduszy unijnych przekazywanych uboższym krajom UE.
- Jest ważne, aby mieć pewność, że nikt nie powstrzyma nas przed budowaniem elektrowni atomowych. Musimy mieć prąd dla ludzi, firm - mówił premier Czech Andrej Babisz. Obecnie ok. 50 proc. energii wytwarzanej w Czechach powstaje w elektrowniach węglowych. W Polsce odsetek ten wynosi 80 procent.