Khan, znany z krytycznych wypowiedzi na temat prześladowań muzułmanów w różnych częściach świata (Pakistan jest krajem w większości muzułmańskim, spośród ponad 200 mln mieszkańców kraju muzułmanie stanowią ponad 96 proc.), dopytywany o to, czy nie krytykuje Chin za prześladowania Ujgurów ze względu na bliskie relacje jakie łączą Islamabad z Pekinem przyznał, że "Chińczycy pomogli Pakistanowi, gdy ten był na dnie".
- Więc jesteśmy wdzięczni chińskiemu rządowi - dodał.
Ujgurzy - mniejszość muzułmańska zamieszkująca chińską prowincję Sinciang, jest poddawana przez Chiny intensywnej sinizacji. Ujgurzy trafiają do tzw. obozów reedukacyjnych, gdzie mają być torturowani, zmuszani do wyrzekania się swojej religii, ponadto muzułmanom odbiera się dzieci, które umieszczane są w chińskich szkołach. Chiny zaprzeczają tym oskarżeniom podkreślając, że podejmowane przez Pekin wobec muzułmanów działania mają na celu wyłącznie walkę z zagrożeniem terrorystycznym.
Khan komentując sytuację Ujgurów w Chinach stwierdził też, że prześladowania jakim są poddawani "jest niczym w porównaniu do tego, co dzieje się" w kontrolowanej przez Indie części Kaszmiru. Jak dodał "skali tych prześladowań nie da się porównać".
Zaatakował też premiera Indii, Narendrę Modiego za to, że "8 mln mieszkańców Kaszmiru od pięciu miesięcy znajduje się w stanie oblężenia.