Poniedziałkowe posiedzenie Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC zdominowały zmiany w podatkach, które rząd przygotował na 2019 r. Duża ich część bardzo niepokoi przedsiębiorców. – Hasłem przewodnim rządowych zmian w podatkach jest 3xP, czyli proste, przyjazne, przejrzyste – mówiła Irena Ożóg, była wiceminister finansów, w Gabinecie Cieni BCC minister do spraw polityki podatkowej. – Tymczasem kluczowe zmiany mają charakter profiskalny, pogarszają warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Te mniej istotne są natomiast dla nich przyjazne – dodała.
Czytaj także: PiS nie przygotowuje finansów publicznych na spowolnienie
I tak przedsiębiorców czeka zmiana terminu, do którego muszą udostępnić pracownikom informacje o uzyskanych przez nich dochodach i odciągniętych od nich zaliczkach na podatek (PIT-11). Do tej pory był to koniec lutego. Od początku przyszłego roku termin ten zostanie skrócony aż o miesiąc. Na przygotowanie informacji dla pracowników firmy będą miały czas tylko do końca stycznia.
Zmienia się też zasady naliczania zaliczek od podatku za pracowników. Dziś jest tak, że jeśli dochód pracownika przekroczy w ciągu roku, w danym miesiącu, próg podatkowy, to od następnego miesiąca pracodawca nalicza już nie 18, ale 32 proc. zaliczki. Po zmianie przepisów już w miesiącu, w którym dochód przekroczy próg podatkowy, pracodawca będzie musiał za pół tego miesiąca naliczyć 18 proc. zaliczki, a za drugie pół 32 proc. – To w ramach uproszczenia przepisów? Raczej w ramach przyspieszenia fiskalnego efektu zwiększenia się dochodu podatnika – mówiła Irena Ożóg.