W 2021 r. Polska ma wpłacić do wspólnotowego budżetu aż 28,5 mld zł, a w 2020 r. 25,6 mld zł – wynika z projektu ustawy budżetowej na przyszły rok. To duży skok w porównaniu z 2019 r., gdy nasza składka wynosiła 21,7 mld zł.
Czytaj także: UE proponuje Polsce 63,8 mld euro na odbudowę po pandemii
Rośnie budżet UE...
Ten wzrost może wydawać się nieco zaskakujący w kontekście największej recesji, jaka dotknęła świata od czasów II wojny światowej. Nie dość, że finanse publiczne europejskich państw zostały mocno nadszarpnięte walką z kryzysem, to także skurczyć się ma wartość dochodu narodowego brutto (DNB), który, mówiąc w uproszczeniu, jest podstawą wyliczenia składki. Jak prognozuje Komisja Europejska, DNB całej Unii ma spaść nominalnie o 6,7 proc., a w Polsce – o prawie 2 proc.
Ministerstwo Finansów, w odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej" wyjaśnia jednak, że wysokość składki do budżetu Unii Europejskiej nie jest wartością stałą, a zależy od wielu czynników. Najważniejszym z nich jest wysokość budżetu UE w danym roku (wydatki poniesione w ramach tego budżetu nie mogą zaś być wyższe niż suma składek).
– Budżet UE w 2020 r. nie jest obniżany w związku z pandemią, przeciwnie, przyjmowane są dodatkowe programy przeciwdziałające skutkom kryzysu pandemicznego – podkreśla resort. Jeszcze w tym roku przyjęte ma zostać dziewięć korekt dotyczących wspólnej kasy, z których część podwyższy poziom wydatków UE i wpłynie na wzrost składek.