Dobry lipiec
Minister Patkowski przekonywał we wtorek, że z kasą państwa nie jest tak tragicznie. Na Twitterze napisał, że „szacunkowe dane o wykonaniu budżetu państwa za ubiegły miesiąc pokazują, że gospodarka zaczyna wracać na właściwe tory. W lipcu tego roku dochody były wyższe o 1,8 mld zł niż w lipcu 2019 r., tj. o 5 proc. i wyniosły 38,4 mld zł". – Rzeczywiście, wyniki są lepsze od oczekiwań – ocenia Pogorzelski. Świadczą o tym też dochody z VAT, które w samym lipcu okazały się aż o 9,5 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. – Zawdzięczamy to częściowo przyspieszaniu zwrotów tego podatku w poprzednich miesiącach – o czym poinformował wiceminister Patkowski, ale również relatywnie szybkiej odbudowie polskiej gospodarki po pierwszej fazie pandemii Covid-19 – ocenia ekonomista.
Dosyć imponująco wyglądają też dochody z CIT. O ile w marcu i kwietniu spadły w sumie 5,5 mld zł rok do roku, o tyle już od maja do lipca udało się nadrobić tę stratę i to z lekką nawiązką. Potwierdza to tezę resortu finansów, że na głęboki spadek CIT na początku pandemii duży wpływ miało przesunięcie terminów rozliczeń tego podatku. Inna sprawa, że w kolejnych miesiącach prawdopodobnie spadki wrócą, ponieważ wiele firm zanotowało od początku roku ogromny spadek przychodów i generuje straty.
Także deficyt w kasie państwa zmniejszył się po siedmiu miesiącach do 16,3 mld zł z 17,1 mld zł po czerwcu.
Skutki wirusa
Jeden dobry miesiąc, do tego wspierany działaniami fiskusa, nie zmienia faktu, że kryzys pandemiczny negatywnie wpłynie na budżet państwa w całym 2020 r. W okresie styczeń–lipiec wpływy z podatków były niższe o ok. 10,4 mld zł niż rok wcześniej. Dochody z VAT zanurkowały rok do roku o 6,3 proc. (tj. ok. 6,5 mld zł), z PIT o 6,7 proc. (tj. ok. 2,4 mld zł), z akcyzy zaś o 4,9 proc. (tj. ok. 2,1 mld zł). Tylko dochody z CIT wzrosły o 2,8 proc. (0,7 mld zł). Znacznie lepiej niż rok wcześniej kształtowały się dochody niepodatkowe, ale to przez wpływy z zysku NBP, których w 2019 r. nie było.
Za to wydatki rosną szybciej, niż planował rząd. W okresie styczeń–lipiec 2020 były wyższe o 7,9 proc., podczas gdy w ustawie budżetowej zapisano ich wzrost o 4,4 proc.
Więcej informacji
Zapowiedź przedstawienia nowelizacji budżetu jeszcze w tym tygodniu może tylko cieszyć, bo jej dotychczasowy brak rodził podejrzenia (np. u polityków opozycji), że rząd ukrywa prawdziwy stan finansów państwa. – Jednocześnie trzeba podkreślić, że sam budżet centralny mówi nam stosunkowo niewiele o kondycji całego sektora – zaznacza Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Millennium Banku. – Duża część wydatków na walkę z kryzysem została wypchnięta poza budżet. Oczekiwałbym, że rząd przy okazji nowelizacji ustawy budżetowej przedstawi także całościową informację o wszystkich swoich wydatkach i planach finansowych na ten rok – dodaje. Poza budżetem znalazł się choćby Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 (jest zarządzany przez BGK) w wartości ok. 100 mld zł czy program subwencji dla firm, też o wartości 100 mld zł, którym zarządza Polski Fundusz Rozwoju.