To największa inwestycja w polski startup w tym roku. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", do spółki Infermedica, która stworzyła zaawansowanego chatbota pomagającego wstępnie ocenić stan zdrowia pacjenta i kierować chorych do odpowiednich specjalistów, popłynęło 10,25 mln dol. (ok. 38 mln zł). Pieniądze wyłożyły m.in. fundusze venture capital z Niemiec, USA i Estonii, a także Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Z technologii stworzonej przez wrocławski startup korzystają już Allianz i PZU. Teraz na jego celowniku są systemy ochrony zdrowia w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. – Dodatkowe środki pomogą nam w rozwoju tej unikatowej technologii i ekspansji za granicę – mówi Piotr Orzechowski, założyciel startupu.
Czytaj także: Pandemia nie szkodzi inwestycjom w startupy
Jak tłumaczy, misją jego firmy jest poprawa jakości i dostępności podstawowej opieki zdrowotnej z wykorzystaniem technologii sztucznej inteligencji (AI). Systemy AI i uczenia maszynowego mają pomóc medykom, zwłaszcza teraz. – Pandemia wywarła olbrzymią presję na ochronę zdrowia na całym świecie – zauważa Orzechowski.
Ale Covid-19 wywarł też presję na rynek startupów. Z analiz w Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości (AIP) wynika, że w naszym kraju ok. 30 proc. firm straciło znaczną część przychodów, a 15 proc. musiało zamknąć działalność. Według danych za lipiec, opublikowanych w środę przez Polski Fundusz Rozwoju i Polski Instytut Ekonomiczny, 27 proc. przedsiębiorstw odnotowało spadek liczby nowych zamówień.
Mimo to na rodzimym rynku innowacji aż kipi od aktywności firm i inwestorów. W br. doszło już do wielu znaczących transakcji, m.in. wartych po 25 mln zł rund finansowania startupów Billon (działa w branży blockchain, niedawno został wybrany do stworzenia brytyjskiego systemu przechowywania certyfikatów zdrowia) i Symmetrical (opracował zautomatyzowanego doradcę finansowego), inwestycji Roberta Lewandowskiego w Less (12 mln zł, startup z branży modowej) czy ostatnich umów StethoMe (9,3 mln zł) i Hotailors (12,6 mln zł).