Komunikat Narodowy Funduszu Zdrowia to reakcja na pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje o rzekomym limitowaniu konsultacji farmaceuty w programie pilotażowym antykoncepcji awaryjnej. Jak podkreślono, takiego limitowania nie ma, a NFZ zapłaci za każdą konsultację udzieloną przez farmaceutę.
Każda umowa z NFZ, zgodnie z przepisami prawa, musi być zawarta na określoną kwotę. W tym przypadku jest dokładnie tak samo. Oddział Wojewódzki NFZ uzgadnia kwotę umowy z farmaceutą, zachowując elastyczność i zakładając zwiększoną dostępność do tabletki „dzień po”. W przypadku osiągnięcia lub przekroczenia kwoty w umowie zostanie ona aneksowana, a NFZ zapłaci za każdą usługę. Zapobiegnie to sytuacji, w której NFZ zamraża w umowie środki, które mogą pozostać niewykorzystane — wyjaśnia NFZ.
Program dotyczący antykoncepcji awaryjnej ruszył 2 maja. Jak pisaliśmy na łamach rp.pl, wielkich kolejek jednak nie widać. Serwis CowZdrowiu.pl uzyskał od rzecznika Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzeja Troszyńskiego informację, że stan na 7 maja to 101 wniosków. Biorąc pod uwagę, że w Polsce działa ponad 11 tys. aptek, liczba zgłoszeń nie jest na razie imponująca.
Czytaj więcej
Po majowym weekendzie apteki przystępują do programu pilotażowego umożliwiającego pacjentom zakup tzw. pigułki „dzień po” bez recepty od lekarza. Okazuje się, że - przynajmniej na razie - nie ma wielu chętnych.
Farmaceuta nie wystawi recepty za darmo
Przypomnijmy, że pigułka, która zapobiega zapłodnieniu przez blokowanie lub opóźnianie owulacji, od 23 lipca 2017 r. jest w Polsce dostępna wyłącznie na receptę. Ustawę, która pozwala pacjentkom od 15 roku życia kupić pigułkę bez konieczności konsultacji z lekarzem zawetował prezydent Andrzej Duda.