Rewelacyjne dane GUS o sprzedaży detalicznej! Takich nikt się nie spodziewał

Sprzedaż detaliczna urosła realnie w styczniu o świetne 4,8 proc. rok do roku – podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny (GUS). Pełny zestaw danych z gospodarki za pierwszy miesiąc 2025 r. rysuje obraz solidnego wzrostu.

Publikacja: 24.02.2025 10:03

GUS podał dane o sprzedaży detalicznej za styczeń 2025 r.

GUS podał dane o sprzedaży detalicznej za styczeń 2025 r.

Foto: Bloomberg

Odczyt 4,8 proc. r./r. jest zdecydowanie lepszy od średniej prognoz ekonomistów w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” (+1,9 proc.). Ba, żaden z badanych zespołów analitycznych nie spodziewał się aż tak dobrego wyniku, najwyższa prognoza opiewała na 4,4 proc.

Sprzedaż detaliczna na początku roku zaskoczyła bardzo pozytywnie po tym, jak pod koniec 2024 r. rozczarowała. W grudniu urosła tylko o 1,9 proc. r./r., wobec oczekiwanych średnio przez ekonomistów 4 proc. Co więcej, wtedy sprzedaż okazała się wręcz – po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych – słabsza niż w listopadzie, co sugerowało, że w święta Polacy nie szaleli zakupowo. Dane za styczeń br. sugerują, że na początku roku jednak nieco sobie to odbiliśmy i (w ujęciu odsezonowanym!) sprzedaż była wyższa niż w grudniu o 0,6 proc.

Dane GUS wskazują, że w styczniu znów rok do roku silnie urosła sprzedaż pojazdów i części do nich (o prawie 22 proc.). Na dużym plusie w końcu była też m.in. sprzedaż dóbr trwałego użytku (RTV/AGD i meble – o 13,6 proc. r./r.), a także obuwia i odzieży (o prawie 9 proc.) oraz farmaceutyków i kosmetyków (o prawie 13 proc.). Sprzedaż żywności urosła o symboliczne 0,6 proc., wyraźnie spadła zaś m.in. sprzedaż książek i prasy (o ponad 11 proc.), nieco także paliw (o ponad 1 proc.).

„Ale urwał! (...) Sporo pozytywnych detali, ale najbardziej może cieszyć odbicie w sprzedaży dóbr trwałych” - komentują dane ekonomiści Pekao. „Konsument z wigorem wkroczył w nowy rok" - wtórują im eksperci z ING Banku Śląskiego.

Sprzedaż detaliczna zaskoczyła pozytywnie, co dalej?

Po obiecującym pierwszym półroczu 2024 r. (gdy sprzedaż detaliczna towarów rosła o 4,8-5 proc. rok do roku), w trzecim kwartale coś się zacięło i sprzedaż tąpnęła o 1,5 proc. r./r. Czwarty kwartał był już wyraźnie lepszy (wzrost o 3 proc. r./r.), niemniej wolniejsza dynamika niż w pierwszej połowie roku była spójna z hamowaniem nominalnego i realnego wzrostu wynagrodzeń.

Z tego samego względu ekonomiści nie spodziewali się efektownych wyników w handlu wewnętrznym na początku roku – ale styczniowe dane jednak bardzo pozytywnie zaskoczyły. Dane wskazują, że dynamika płac w sektorze przedsiębiorstw w styczniu nadal spadała (acz pozostawała solidna): do 9,2 proc. r./r. nominalnie (najmniej od ponad trzech lat) i 3,7 proc. realnie (najmniej od ponad roku). Ta pierwsza liczba to m.in. efekt najniższej od trzech lat podwyżki płacy minimalnej, druga dodatkowo wzrostu inflacji na początku roku (według wstępnych danych GUS: do 5,3 proc. z 4,7 proc. w grudniu). Taką sytuację – już jednocyfrowy wzrost płac przy około 5-procentowej inflacji – powinniśmy obserwować w kolejnych miesiącach. Dopiero w drugiej połowie roku sytuacja powinna się wyraźnie zmienić – inflacja spadnie zapewne w okolice 4 proc., niewykluczone jest odbicie dynamiki wynagrodzeń wraz z oczekiwaną poprawą koniunktury (m.in. w związku z ożywieniem inwestycyjnym).

Czytaj więcej

Inflacja zaskoczyła. GUS podał wstępne dane za styczeń. Nie tak miało być

Konsumenci czekają na cięcie stóp

Podobna trajektoria oczekiwana jest dla całej konsumpcji prywatnej (tj. włącznie z konsumpcją usług, której znaczenie wszakże cały czas rośnie względem konsumpcji towarów). Po załamaniu w trzecim kwartale 2024 r. (wzrost ledwie o 0,3 proc. r./r. wobec około 4,5 proc. w pierwszym półroczu), w czwartym zapewne urosła w okolice 3 proc. Dane na ten temat GUS poda w najbliższy czwartek 27 lutego, gdy przedstawi strukturę polskiego wzrostu gospodarczego pod koniec ubiegłego roku. W pierwszej połowie 2025 r. konsumpcja będzie – według średniej obecnych prognoz – rosnąć w tempie około 3 proc. r./r., w drugiej powinna szybciej.

Można się domyślać, że pozytywnie na konsumpcję prywatną wpłynęłaby też obniżka stóp procentowych, choć jej należy się spodziewać zapewne najwcześniej w drugim półroczu. – To zmniejszyłoby obciążenie kosztami obsługi kredytu oraz skłonność do oszczędzania – wyjaśnia główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. Zauważa, że proces odbudowy oszczędności przez Polaków, silnie widoczny w 2024 r., jest już zaawansowany. - Konsumenci mogą uznać, że nie ma potrzeby dalszego utrzymywania stopy oszczędności na takim wysokim poziomie. To też może być element sprzyjający ożywieniu konsumpcji – ocenia.

Przełomowych zmian nie widać w danych o nastrojach konsumenckich w ostatnich miesięcy, acz uwagę zwraca najwyższa od ponad trzech lat ocena, że obecnie jest dobry czas na ważne zakupy (np. mebli, sprzętu elektrycznego, elektrotechnicznego, itp.) i najniższa od roku gotowość do takich ważnych zakupów w najbliższych dwunastu miesiącach. Różnice w odpowiedziach na tle ostatnich miesięcy nie wydają się jednak na tyle znaczące (kilka punktów procentowych), aby uzasadnione było wyciąganie bardzo daleko idących wniosków.

W styczniu pozytywny impuls z budowlanki

Konsumpcja prywatna w 2025 r. ponownie ma być ważnym motorem wzrostu gospodarczego Polski, ale „gwiazdą” mają być inwestycje (m.in. publicznych, współfinansowanych z KPO i nowej perspektywy unijnego budżetu, ale też z budżetów: centralnego i samorządów). Wygląda na to, że rzeczywiście w danych za ostatnie miesiące widać tu pewne przebudzenie. W styczniu produkcja budowlano-montażowa urosła o 4,3 proc. rok do roku, silniej od prognoz i najmocniej od ponad roku.

Czytaj więcej

Najnowsze dane GUS o produkcji przemysłowej lekko słabsze od oczekiwań

Cały czas w stagnacji pozostaje sektor przetwórczy, w styczniu produkcja przemysłowa spadła o 1 proc. rok do roku. Nadzieje na poprawę ekonomiści wiążą m.in. ożywieniem inwestycyjnym w Polsce (wzrost popytu wewnętrznego) oraz odbiciem popytu u głównych partnerów handlowych za granicą.

Odczyt 4,8 proc. r./r. jest zdecydowanie lepszy od średniej prognoz ekonomistów w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” (+1,9 proc.). Ba, żaden z badanych zespołów analitycznych nie spodziewał się aż tak dobrego wyniku, najwyższa prognoza opiewała na 4,4 proc.

Sprzedaż detaliczna na początku roku zaskoczyła bardzo pozytywnie po tym, jak pod koniec 2024 r. rozczarowała. W grudniu urosła tylko o 1,9 proc. r./r., wobec oczekiwanych średnio przez ekonomistów 4 proc. Co więcej, wtedy sprzedaż okazała się wręcz – po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych – słabsza niż w listopadzie, co sugerowało, że w święta Polacy nie szaleli zakupowo. Dane za styczeń br. sugerują, że na początku roku jednak nieco sobie to odbiliśmy i (w ujęciu odsezonowanym!) sprzedaż była wyższa niż w grudniu o 0,6 proc.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Rosyjski najazd na Ukrainę potężnie bije w Europę i Polskę
Dane gospodarcze
Tąpnięcie we Francji. Nowe dane o PMI ze strefy euro
Dane gospodarcze
Najnowsze dane GUS o produkcji przemysłowej lekko słabsze od oczekiwań
Dane gospodarcze
PKB Japonii wyższy od prognoz
Dane gospodarcze
Inflacja zaskoczyła. GUS podał wstępne dane za styczeń. Nie tak miało być