Prawdopodobnie dlatego pacjenci nie zwracają na nie uwagi, a lekarze przypisują je innym schorzeniom, takim jak: anemia, nadciśnienie, choroba wieńcowa czy astma. Tymczasem mamy do czynienia z nadciśnieniem płucnym.
To zespół objawów spowodowanych wzrostem ciśnienia w krążeniu płucnym, czyli w obiegu krwi pomiędzy prawą komorą a lewym przedsionkiem serca. Jest to choroba śmiertelna, pacjenci bez leczenia nie przeżywają trzech lat.
Nie jest to jedna prosta jednostka chorobowa, to kilka schorzeń, dla których wspólną cechą jest wzrost ciśnienia w tętnicy płucnej. Nieleczona prowadzi do przeciążenia i niewydolności prawej komory serca. Występuje dość rzadko – dwa przypadki na milion osób. Nie znamy jej przyczyn.
Polega na wzroście ciśnienia w głównym naczyniu doprowadzającym krew do płuc, czyli tętnicy płucnej, co spowodowane jest utrudnieniami w przepływie krwi przez płuca. Przyczyny takiego stanu związane są głównie ze schorzeniami miąższu płucnego. Często przyczyną jest niewydolność lewej komory serca lub wady zastawki dwudzielnej, co powoduje, że serce nie może wypompować krwi z płuc.
W każdym przypadku jednak pojawia się zarastanie drobnych tętniczek płucnych doprowadzających krew do pęcherzyków płucnych. Konsekwencją tego jest niewydolność prawej komory serca. To właśnie ona jest ofiarą całej sytuacji.