Placówki wsparcia dziennego dla dzieci, nazywane zwykle świetlicami środowiskowymi, mają pomagać w szczególności rodzinom, napotykającym trudności w wypełnianiu obowiązków wychowawczych. W ocenie NIK świadczą pomoc adekwatną do potrzeb dzieci i mimo skromnych warunków prawidłowo realizują swoje zadania: ich praca pozytywnie wpływa na rozwój osobowości dzieci, ich postępy w nauce oraz kształtowanie relacji społecznych opartych na wzajemnej pomocy, współpracy i solidarności. Jednak placówki te funkcjonują tylko w 18 proc. gmin w Polsce, co znacznie ogranicza ich dostępność.
W latach 2013-2015 w ośmiu z 23 gmin objętych kontrolą liczba placówek wsparcia dziennego spadła (zlikwidowano 12 świetlic i ognisk dla dzieci i młodzieży), przede wszystkim z powodu braku pieniędzy na zapewnienie właściwych warunków lokalowych i sanitarnych. Oznaczało to ubytek jednej szóstej miejsc w stosunku do ich liczby na początku okresu objętego kontrolą (2013 r.). Pełną dostępność miejsc zapewniała gmina Nidzica, z kolei w Siemianowicach Śląskich opieką świetlic objętych było tylko 3 proc. dzieci z rodzin wieloproblemowych.
Świetlica szkolna nie zastąpi środowiskowej
Główną przyczyną, dla której dzieci kierowane są do placówki wsparcia dziennego, jest bezradność rodzin w sprawach opiekuńczo-wychowawczych. W 2015 r. w skontrolowanych gminach tylko jedna piąta z 10,8 tys. dzieci z rodzin wieloproblemowych uczęszczała do placówek wsparcia dziennego. A w skali kraju szacunkowy wskaźnik był jeszcze niższy, wynosił ok. 9 proc. Gminy, które nie utworzyły takich placówek na swoim terenie, wskazywały jako przyczynę brak środków finansowych. Argumentowały też, że na ich terenie działają świetlice szkolne. Tymczasem placówka wsparcia dziennego może mieścić się w budynku szkoły, nie pełniąc funkcji świetlicy szkolnej. Zdaniem NIK, z uwagi na specyfikę potrzeb dzieci z rodzin, które mają trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczych, świetlice szkolne nie są w stanie zapewnić im adekwatnej pomocy głównie z uwagi na brak możliwości indywidualnej pracy z dzieckiem. Warto również dodać, że szacunkowy roczny koszt pobytu dziecka w placówce w skali kraju w 2015 r. wynosił jedynie niecałe 4 tys. zł.
Tymczasem, zdaniem NIK, placówki wsparcia dziennego to ważny i potrzebny element systemu wspierania rodziny mającej trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczych. Placówki zapewniają wychowankom wszechstronne wsparcie: począwszy od potrzeb podstawowych, jak opieka, bezpieczeństwo, wyżywienie, poprzez pomoc w nauce, wsparcie emocjonalne w sytuacjach trudnych, aż po ciekawe zajęcia rozwojowe. W efekcie, dzięki uczęszczaniu do placówek, dzieci lepiej się zachowują, lepiej uczą, lepiej radzą sobie w grupie rówieśniczej, a także odkrywają swoje silne strony, nabierają poczucia własnej wartości.
Pozytywne efekty uczęszczania do placówek były dostrzegane i wskazywane przez same dzieci, ich rodziców i nauczycieli, którzy wzięli udział w badaniu ankietowym przeprowadzonym w ramach kontroli NIK. Aż 92 proc. rodziców podopiecznych placówek było bardzo zadowolonych z pobytu dziecka w świetlicy, nikt z ankietowanych nie wyraził braku zadowolenia, a 89 proc. osób stwierdziło, że ich dziecko bardzo chętnie uczęszcza do świetlicy. W opinii zdecydowanej większości rodziców (69 proc. ankietowanych) zachowanie ich dzieci poprawiło się, a 12 proc. z nich stwierdziło, że zachowanie „raczej się poprawiło". W ocenie 14 proc. odpowiadających w zachowaniu ich dzieci nie zaszły żadne zmiany. Rodzice, którzy zauważyli zmiany zachowania dziecka, stwierdzali najczęściej, że dziecko stało się grzeczniejsze, osiąga lepsze wyniki w nauce, słucha dorosłych i wykonuje swoje obowiązki, a także chętniej pomaga rodzeństwu lub rodzicom oraz nie chodzi na wagary.