Poza określeniem oczekiwanej kwoty podwyżki, warto też uwzględnić inne rozwiązania (powiększy to szachownicę) jak np. możliwość awansu, który zwykle wiąże się z podwyżką, czy też prowizję finansową od przyszłych sukcesów – co pokazuje też gotowość do zwiększonego zaangażowania. Warto się zastanowić, na czym jeszcze nam zależy; czy na większej autonomii, elastyczności pracy.
Taka otwartość na różne możliwości to również rada dla szefów, którzy powinni się teraz przygotować na coraz częstsze rozmowy o podwyżce. I powinni się liczyć z tym, że twarda odmowa, nawet jeśli nie zakończy się odejściem pracownika, na pewno zmniejszy jego motywację.
– Można kupić czyjś czas, ale jeśli chcemy by ludziom się chciało pracować, by utożsamiali się z celami firmy, trzeba im stworzyć do tego warunki – zwraca uwagę Ewa Kastory, przypominając, że za oczekiwaniem podwyżki stoją często bardzo różne interesy. Warto więc rozmawiać o interesach, nie skupiając się wyłącznie na stanowiskach, czyli sposobach, w jaki chcemy te interesy zabezpieczyć. (W tym przypadku na podwyżce).
Rozmawiaj o interesach
O tych interesach powinien też pomyśleć pracodawca szef. Może się okazać, że podwyżka pensji ma np. pomóc pracownikowi pokryć koszt dodatkowej edukacji, którą z kolei pracodawca może dofinansować z innego budżetu niż napięty do granic budżet płacowy. Jeśli z kolei pracownik chce więcej zarabiać, bo ma teraz dodatkowe wydatki, rozwiązaniem będzie może wyższa premia. Ewy Kastory zwraca uwagę, że z żądaniem podwyżki wiąże się często poczucie bycia niedocenianym, frustracja związana z brakiem sensu tego, co się robi. Niekiedy więc alternatywą dla szybkiej podwyżki może być zmiana stanowiska, działu, zwiększenie autonomii i decyzyjności pracownika.
Jakie argumenty mogą przybliżyć do podwyżki? Pracownik może zwrócić uwagę na to, jak wzrosły jego kompetencje od czasu, gdy ustalano obecną pensję, podając jako przykład tego wzrostu swoje osiągnięcia zawodowe. Jeśli usłyszy odmowę, warto by spytał, co powinien zrobić, by osiągnąć oczekiwaną wysokość wynagrodzenia.
Ewa Kastory zwraca uwagę na tzw. trójkąt satysfakcji w negocjacjach, czyli trzy rodzaje interesów; rzeczowe (np. wysokość płacy, godziny pracy), psychologiczne (komfort podczas rozmów) i proceduralne. Występując o podwyżkę, czyli chcąc uszczknąć coś z interesów rzeczowych pracodawcy, trzeba zadbać o pozostałe ramiona trójkąta, w tym szczególnie o dobrą atmosferę, poczucie bezpieczeństwa podczas rozmowy.