Warszawa nie gorsza niż Wiedeń czy Berlin

Bójki i awantury nie są przypadłością typowo polską. Do podobnych incydentów dochodziło w Wiedniu czy Berlinie

Publikacja: 14.06.2012 09:34

Warszawa nie gorsza niż Wiedeń czy Berlin

Foto: AFP

Red

Czytaj w "Życiu Warszawy":

"Meczowy test zaliczony z minusem"

Cztery lata temu po ostatnim meczu grupowym Niemcy – Austria wiedeńska policja zatrzymała 18 uczestników bójek ulicznych.

Austriaccy pseudokibice Austrii Wiedeń, Rapidu Wiedeń i Red Bull Salzburg zaatakowali w centrum miasta Niemców. Na interweniujących policjantów posypały się stołki barowe i butelki.  Z kolei w Bazylei część kibiców po spożyciu dużej ilości alkoholu zaczęła demolować miasto. Zachowywali się też agresywnie w stosunku do policjantów, którzy próbowali zaprowadzić tam porządek. Lekkich obrażeń doznało wówczas 200 osób, zatrzymano 12 najbardziej agresywnych kibiców. Czterech z nich spędziło noc w areszcie.

– Podobny problem występował również podczas mundialu w Niemczech – mówi dyrektor miejskiego Sekretariatu ds. Euro 2012 Andrzej Cudak.

– Warto jednak zauważyć, że w krajach zachodnich jest mniejsze przyzwolenie na tego typu zachowania.

Od mistrzostw świata w Berlinie policja przyjęła taktykę polegającą na gościnności i przyjazności dla kibiców, ale też zdecydowanych działań wobec tych, którzy zachowują się agresywnie. Taką taktykę zastosowano również we wtorek w Warszawie.

Stołeczne służby, przygotowując się do organizacji Euro 2012, uczyły się na doświadczeniach Wiednia i Berlina.

Czy powinniśmy się spodziewać ponownych walk na ulicach w sobotę (mecz Rosja

– Czechy), na który prawdopodobnie przyjedzie więcej kibiców zza wschodniej granicy?

– Mam nadzieję, że zatrzymani we wtorek chuligani zostaną szybko i surowo osądzeni, co będzie przestrogą dla ewentualnych naśladowców – mówi dyrektor Cudak. – Być może te negatywne emocje, które doprowadziły do bijatyk we wtorek, już się wyładowały.

Opinia:

Ewa Gawor, dyrektor Biura Bezpieczeństwa

Trudno na razie porównać sytuację na ulicach podczas meczu Polska – Rosja do tego, co działo się na poprzednich mistrzostwach. Poczekajmy do zakończenia. Jeśli chodzi o statystyki incydentów innych miast gospodarzy, np. podczas Euro 2008, to państwa się tym nie chwalą. Takie dane przekazują sobie tylko służby porządkowe do wewnętrznego użytku. Wiemy więc, że w Wiedniu takich problemów też nie brakowało. Wybryki chuligańskie zdarzają się przy każdej dużej imprezie piłkarskiej. Po alkoholu i w emocjach łatwo o konfrontację kibiców. A służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo podczas takich wydarzeń muszą być przygotowane na każdą ewentualność. Oprócz najgłośniejszych wydarzeń, takich jak zamieszki uliczne, w miastach gospodarzach zdarzało się dużo drobniejszych incydentów, np. kradzieże kieszonkowe czy drobne akty wandalizmu. Wiemy również, że podczas turnieju znikały elementy dekoracji miast, podobnie jest teraz w Warszawie. Na przykład stojącym na ulicach Syrenkom ukradziono dwie piłki.

Czytaj w "Życiu Warszawy":

"Meczowy test zaliczony z minusem"

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!