Władze w Moskwie uznały prywatną firmę inwestycyjną Dmitrija Zimina wspierającą badania naukowe za „przedstawicielstwo interesów zagranicznych”, a on sam wyjechał z kraju. Tymczasem w obliczu spadających nakładów na naukę ograniczanie współpracy międzynarodowej oznacza, że sektor badawczy w Rosji będzie się miał coraz gorzej, co spowodować może m.in. zapaść programu kosmicznego.
Relikt liberalizmu
Nawet, gdyby gospodarka rosyjska znajdowała się w kwitnącej formie, sektor badawczo-wdrożeniowy w tym kraju nie miałby się zapewne najlepiej ze względu na trudności z wyszukiwaniem i utrzymywaniem w swoim zasięgu nowych talentów. Globalizacja w nauce jest szczególnie dużym wyzwaniem: najlepsi badacze bez trudu przekraczają granice, szukając najlepszych placówek. Moskwa, która boryka się z niedoborem środków, zmuszona będzie skoncentrować pozostałe jej atuty w takich dziedzinach jak sektory związane z wojskowością, nawet tam jednak trudno będzie Rosjanom dokonywać odkryć tak przełomowych jak te, które wsławiały nieraz uczonych w czasach Rosji carskiej i ZSRS.
Rolę przysłowiowego gwoździa do trumny odegrać mogą wydarzenia sprzed niespełna miesiąca, kiedy to, 26 maja, Dynasty Foundation, firmę inwestycyjną założoną przez Dmitrija Zinina uznano za przedstawicielstwo interesów zagranicznych: 5 czerwca wyjechał za granicę sam Zimin. Oligarcha ten od dawna wspierał (z czasem będąc w tym coraz bardziej osamotnionym) rosyjską działalność innowacyjną: jeszcze przed upadkiem ZSRS był założycielem firmy telekomunikacyjnej VimpelCom i od tego czasu starał się „ściągać nowoczesność do Rosji”. Zimin postrzegany był jako jeden z reliktów liberalizmu czasów Jelcyna, nadal zdolny do ściągania do kraju nietuzinkowych badaczy. Zwykle był odmiennego zdania niż prezydent Władimir Putin, dotychczas jednak uchodziło mu to płazem.
Władze wstrzymują się z decyzją o zamknięciu Dynasty Foundation to chwili zakończenie prowadzonych obecnie projektów. Budżet fundacji był rzecz jasna znacznie niższy niż odpowiednich agend rządowych, był jednak niemal w całości przeznaczony na badania z obszaru „innowacyjności” i rozwoju nauki. Wymierne straty, jakie pociągnie za sobą likwidacja Fundacji będą więc pokaźne. Niewymierne – zatrważające.
Kto nie maszeruje, ten ginie
Nowe technologie są najsilniejszą bronią, jaką dysponuje ludzkość zmagająca się z geografią, geologią i demografią. Bez żeglugi dalekomorskiej niemożliwa okazałaby się ekspansja i handel. Kanał Panamski przed stuleciem połączył dwie półkule ziemskie. Przez dwoma dekadami Internet zaczął zmieniać oblicze komunikacji i handlu na całym świecie.