- Znamy tę sytuację sprzed kilku lat. Wtedy też tamten pakt migracyjny doprowadził do relokacji nielegalnych imigrantów i wówczas PO zgodziła się na to, a Donald Tusk, jako przewodniczący RE groził karami za nieprzyjmowanie nielegalnych imigrantów - przekonywał Morawiecki nawiązując do ostatecznie odrzuconego przez UE paktu migracyjnego rozważanego w czasie kryzysu migracyjnego lat 2015-2016.
Mateusz Morawiecki apeluje, by "powiedzieć 'nie' imigrantom z Bliskiego Wschodu"
- Pakt migracyjny dziś, to wiemy już po moich ostatnich spotkaniach na Radzie Europejskiej, wiąże się z dystrybucją nielegalnych imigrantów do wszystkich państw członkowskich. Pomyślmy teraz, drodzy rodacy, pomyślmy: wśród tych fal migrantów będą bojownicy islamscy, terroryści, setki tysięcy młodych mężczyzn, którzy będą wędrowali do Europy - przekonywał następnie. Morawiecki po raz kolejny nie wskazał, że państwa UE poddane presji migracyjnej z innego niż południowy kierunku będą mogły występować o wyłączenie z mechanizmu relokacji - Polska ma do tego podstawę w związku z przyjęciem uchodźców z Ukrainy i ciągłej presji migracyjnej na polską granicę wschodnią.
- Drodzy rodacy, przywódca Hamasu, jednej z czołowych organizacji terrorystycznych, wzywa do dżihadu. To oznacza, że wkrótce na Bliskim Wschodzie możemy mieć do czynienia z ogromnym zagrożeniem, wielkimi falami migracji, jedna po drugiej zmierzającymi do Europy - mówił następnie Morawiecki nawiązując do apeli Hamasu o rozpoczęcie globalnego dżihadu 13 października.
Czytaj więcej
Przywódca i założyciel Hamasu, Khalid Mashal, wezwał we wtorek do globalnego dżihadu, prosząc muzułmanów na całym świecie, aby w piątek, 13 października, obrali za cel naród Izraela.
- Jak na to reaguje KE? Podstawowym założeniem potwierdzonym kilka dni temu na RE jest przyjęcie paktu migracyjnego, na podstawie mamy przymusową relokację nielegalnych imigrantów do krajów członkowskich - kontynuował Morawiecki.