USA wywierają „nieakceptowalną presję” na Grenlandię – tak premier Danii Mette Frederiksen skomentowała wizytę, jaką na Grenlandii ma złożyć amerykańska delegacja, w skład której wejdzie m.in. Usha Vance, żona wiceprezydenta USA.
Donald Trump jest zainteresowany Grenlandią od 2019 roku
Grenlandia jest od kilkuset lat związana z Danią. Od 1979 roku jest terytorium autonomicznym w granicach Królestwa Danii. Wyspa posiada szeroką autonomię – m.in. ma własny parlament i premiera. Na wyspie silne są tendencje proniepodległościowe, choć przed oderwaniem się od Danii powstrzymuje władze wyspy pomoc finansowa, jaką przekazuje im Kopenhaga (duńskie subsydia stanowią 60 proc. budżetu Grenlandii).
Główne szlaki handlowe w Arktyce i najcenniejsze surowce na Grenlandii
Zainteresowanie włączeniem Grenlandii w skład terytorium USA Donald Trump wyraża od czasu swojej pierwszej kadencji na stanowisku prezydenta. W 2019 roku pojawiły się sygnały, iż chciał kupić Grenlandię od Danii, ale propozycja ta została odrzucona. W ostatnich miesiącach Trump wielokrotnie deklarował, że chciałby włączyć Grenlandię w skład USA, powołując się przy tym na względy bezpieczeństwa narodowego. W jednej z wypowiedzi Trump nie chciał nawet wykluczyć użycia siły do przejęcia kontroli nad wyspą – chociaż zarówno USA, jak i Dania są częścią jednego sojuszu wojskowego (NATO).
Zbliżająca się wizyta amerykańskiej delegacji na wyspie (Usha Vance, której będzie towarzyszył m.in. Mike Waltz, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, oraz Chris Wright, sekretarz ds. energii) ma rozpocząć się w czwartek i potrwać do soboty. Postrzegana jest jako element rosnącej presji Stanów Zjednoczonych zarówno na Danię, jak i na Grenlandię. W styczniu wyspę odwiedził syn Trumpa, Donald Trump Jr.