Marek Migalski: Przyczyny wzrostu popularności Sławomira Mentzena i Konfederacji

Jeśli ktoś chciałby na serio powalczyć z nimi i ich pokonać, powinien uważnie przypatrzeć się zjawiskom budującym poparcie dla populistów, a nie ograniczać się do etykietowania ich faszystami oraz trwania w postawie moralnej wyższości. Fakty są dziś takie, że Sławomir Mentzen i Konfederacja są na fali. Z co najmniej czterech powodów.

Publikacja: 12.03.2025 04:30

Sławomir Mentzen

Sławomir Mentzen

Foto: PAP/Grzegorz Momot

Można na wzrost notowań Sławomira Mentzena oraz Konfederacji zareagować na dwa sposoby. Pierwszy ogranicza się do zakrzyknięcia „faszyści!”, a potem czerpania satysfakcji nie tylko z dokonania tak błyskotliwej analizy, ale także ze stanięcia po dobrej stronie. Drugi zmusza do bliższego przyjrzenia się temu, dlaczego w grupie Polek i Polaków do 44. roku życia Mentzen uzyskałby dzisiaj najwyższy wynik, i wskazania przyczyn popularności tego populistycznego polityka i jego formacji. Zdecydowałem się na drugi sposób wyjaśnienia tego fenomenu, choć rozumiem, że pierwszy ma swoje zalety, zwłaszcza psychologiczne.

Sławomir Mentzen i Konfederacja konsekwentnie opowiadają się przeciw imigracji

Pierwszą i najważniejszą przyczyną wzrostu popularności Konfederacji jest jej stanowczy i – co istotne – niezmienny negatywny stosunek do imigracji, zarówno tej z Afryki i Azji, jak i z Ukrainy. Po prostu Mentzen et consortes od zawsze byli przeciwni jakiemukolwiek napływowi „obcych” do Polski. Nie oceniając moralnej i ekonomicznej strony tej postawy, trzeba przyznać, że w tej narracji byli konsekwentni, czego nie można powiedzieć o ich konkurentach, w tym PiS i PO. Te dwie partie tak długo wzajemnie oskarżały się o sprowadzanie imigrantów do naszego kraju, że przytłaczająca większość wyborców została przekonana, że wina leży po jednej lub po drugiej stronie.

Czytaj więcej

Nowy sondaż: Skok poparcia dla Konfederacji. PiS i KO tracą

Ale właśnie nie po stronie Konfederacji – nie dość, że to ugrupowanie nigdy nie rządziło, to jeszcze konsekwentnie od wielu lat wyrażało głośno swój sprzeciw wobec napływu do Polski „obcych”. W narodzie tak bardzo homogenicznym i tak wielce lękającym się „innych” musiało to w końcu zacząć przynosić polityczne frukta.

Dlaczego rosną w Polsce nastroje antyimigranckie i antyukraińskie?

Druga przyczyna jest związana z pierwszą. Zobrazuję ją pewną anegdotką. Gdy niedawno brałem udział w pewnej konferencji politologicznej, prawie wszyscy wyrażali swoje obawy związane ze wzrostem popularności ruchów populistycznych, szczególnie tych żerujących na lękach przed imigrantami. I prawie wszyscy zgromadzeni zgodnie stwierdzili, że nie bardzo to rozumieją, bo przecież nie tylko Polska i inne kraje europejskie potrzebują młodej siły roboczej, ale jeszcze owa ludność napływowa mogłaby wzbogacić naszą kulturę. Zauważyłem wówczas, że może nasz afirmatywny stosunek do płynących pontonami z Afryki ludzi może mieć związek z tym, że prawdopodobnie stosunkowo mało jest wśród nich profesorów politologii. Mój kostyczny żart nie znalazł poklasku.

Ale właśnie o to chodzi ludziom popierającym Mentzena – dla nich imigranci nie oznaczają pakistańskiej knajpki na ich ulicy lub otwarcia szkoły tańca brzucha w pobliskim domu kultury, lecz konkurencję w niskopłatnych zawodach, które wykonują. Oni w płynących do Europy pontonach widzą rywali w walce o wyższy standard życia. Podobnie zresztą jak w Ukraińcach. Z kolei w Ukrainkach młode polskie kobiety postrzegają konkurentki na rynku nie tylko pracowniczym, ale także matrymonialnym – i to właśnie w grupie młodych Polek rosną dziś najszybciej nastroje antyukraińskie.

Czytaj więcej

Nowy sondaż prezydencki: Sławomir Mentzen wyprzedza Karola Nawrockiego

Można potępiać takie postawy, ale nade wszystko należy je rozumieć. Bez tego odpowiedź na interesujące nas pytanie o powody wzrostu popularności Konfederacji nie jest możliwa. Młodzi Polacy i młode Polki nie mają w sobie tego optymizmu, który był doświadczeniem kolejnych pokoleń naszych rodaków – że im będzie się żyło lepiej niż rodzicom w przeszłości. Te miliony już dziś chcące głosować na Mentzena to nie urodzeni faszyści, lecz młodzi ludzie, którzy nie widzą dla siebie perspektyw.

Z czego wynika frustracja młodych mężczyzn głosujących na Konfederację?

Trzeciej przyczyny inkryminowanego fenomenu szukałbym w dyskomforcie psychicznym, w którym wyrastają młodzi ludzie, zwłaszcza mężczyźni. Gdy rozmawiam z moim studentami przyznającymi się do sympatii do Konfederacji, rzadko widzę w nich faszystów. Częściej wkurzonych chłopaków, którzy mają dość wymuszania na nich (pod groźbą kar dyscyplinarnych) zwracania się do jakiegoś swojego kolegi żeńskim imieniem, które on/a sobie wymyślił/a. Gdy widzą skierowane do nich pisma zaczynające się od frazy „Drodzy Studenci, Drogie Studentki, Drogie Osoby Studenckie”, to albo pękają ze śmiechu, albo tłumią w sobie frustrację, którą potem wyładowują w mediach społecznościowych lub właśnie w akcie głosowania.

Gdy zewsząd słyszą o prawach kobiet, a zawstydzani są upominaniem się o swoje prawa, to szukają możliwości rewanżu (ktoś pamięta jakiś event związany z Dniem Mężczyzny 10 marca?). Dociskanie politycznej poprawności, panoszenie się w sferze publicznej ciotek i wujów rewolucyjnej czujności, którzy wszędzie wywęszą mizoginizm i faszyzm, wpycha tych młodych mężczyzn wprost w szeroko rozstawione ramiona Konfederacji.

Głosowanie na Konfederację i Sławomira Mentzena to akt nadania sobie antyestablishmentowej tożsamości

Czwarty, i ostatni, powód wzrostu popularności Mentzena widzę w zjawisku związanym z poprzednim – w kwestii tożsamości. Młodość jest okresem szukania tejże. Nastolatkowie, ale także osoby już nieco starsze, chcą być „jacyś”. Ciąży im niedookreśloność, tak wartościowa w wieku dorosłym. Stąd popularność wszelkiego rodzaju subkultur, grupowego słuchania wspólnej muzyki, takiego samego sposobu ubierania się, posługiwania się zestandaryzowanym i modnym językiem itp.

Młodzi Polacy i młode Polki nie mają w sobie tego optymizmu, który był doświadczeniem kolejnych pokoleń naszych rodaków – że im będzie się żyło lepiej niż rodzicom w przeszłości

Głosowanie na Konfederację daje poczucie uzyskania tożsamości, określenie się. Kiedyś to politycy byli naszymi reprezentantami – reprezentowali nasze interesy i ideologie. Obecnie to wyborcy są reprezentantami polityków – ich tożsamości i idei. Głosowanie na Trumpa, Orbána czy Le Pen nie jest już tylko aktem politycznym. Jest wyznaniem wiary – w Boga, rodzinę, naród, tradycję itp. Podobnie jak na Kamalę Harris czy Donalda Tuska – głosując na nich, także zgłaszamy akces do tożsamościowego klubu. Tyle tylko, że kierującego się innymi wartościami. W tym właśnie akcie nadania sobie antyestablishmentowej tożsamości upatrywałbym ostatniej przyczyny wzrostu notowań Konfederacji i jej lidera. 

Jeśli zatem ktoś chciałby na serio powalczyć z nimi i ich pokonać, powinien uważnie przypatrzeć się zjawiskom budującym poparcie dla populistów, a nie ograniczać się do etykietowania ich faszystami oraz trwania w postawie moralnej wyższości. Na to zawsze przyjdzie czas. Zwłaszcza wówczas, gdy populiści zwyciężą na całym świecie.

Autor

Marek Migalski

Politolog, profesor Uniwersytetu Śląskiego

Można na wzrost notowań Sławomira Mentzena oraz Konfederacji zareagować na dwa sposoby. Pierwszy ogranicza się do zakrzyknięcia „faszyści!”, a potem czerpania satysfakcji nie tylko z dokonania tak błyskotliwej analizy, ale także ze stanięcia po dobrej stronie. Drugi zmusza do bliższego przyjrzenia się temu, dlaczego w grupie Polek i Polaków do 44. roku życia Mentzen uzyskałby dzisiaj najwyższy wynik, i wskazania przyczyn popularności tego populistycznego polityka i jego formacji. Zdecydowałem się na drugi sposób wyjaśnienia tego fenomenu, choć rozumiem, że pierwszy ma swoje zalety, zwłaszcza psychologiczne.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Kandydat Konfederacji idzie jak burza. Czy Polaków ogarnia mentzomania?
Wybory
Wybory 2025. Magdalena Biejat: Kim jest kandydatka Lewicy na prezydenta?
Wybory
Rafał Trzaskowski: Kim jest kandydat na prezydenta Polski z Koalicji Obywatelskiej?
Wybory
Adrian Zandberg: Kim jest kandydat na prezydenta z ramienia partii Razem?
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Wybory
Sławomir Mentzen: Kim jest kandydat na prezydenta z ramienia Konfederacji?