19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 04:58 Publikacja: 11.09.2024 16:44
Foto: Adobe Stock
Środowe wydarzenia na rynku walutowym dobrze wpisują się w nastroje, jakie obserwujemy już od kilku dni. Po raz kolejny mieliśmy więc dolara, który nie zamierza tanio sprzedawać skóry oraz złotego, który nieznacznie przez to tracił na wartości. Po południu nasza waluta osłabiała się wobec dolara o 0,4 proc. i tym samym wycena „zielonego” zbliżała się do poziomu 3,90 zł. Euro drożało o 0,3 proc. do poziomu 4,29 zł. Frank zyskiwał 0,3 proc. i jest coraz bliżej poziomu 4,60 zł.
Globalne umocnienie dolara znów nabrało tempa, co mocno dało się we znaki złotemu.
Sytuacja na rynkach globalnych nie sprzyja złotemu, która wyraźnie traci w odniesieniu do kluczowych walut.
Złoty w czwartek nieznacznie zyskiwał wobec głównych walut. Mocniejszą skalę zmian jego notowań widać zaś było w relacji z funtem.
Czwartkowy poranek przyniósł osłabienie złotego, głównie za sprawą wciąż silnego dolara. Ten jest napędzany wypowiedziami Donalda Trumpa. W czwartek wolne mają inwestorzy w USA.
Obawy dotyczące zaostrzenia wojny handlowej z USA znów dają o sobie znać. Ale już samo spowolnienie gospodarcze w Chinach sprawia, że inwestorzy oczekują dalszego osłabienia chińskiej waluty i spadku dochodowości długu.
Rodzice, którzy wywierają presję na szkolnych pedagogów w obecności przyprowadzonego prawnika, to rosnący trend w Szwecji.
Wolałbym, żeby prokuratura bardziej słuchała opinii publicznej, niż polegała sama na sobie, bo na razie nie zdobyła jeszcze społecznego zaufania.
A gdybyśmy tak dyskusję o przyszłości prawa do informacji w Polsce zaczęli, stawiając w centrum „troskę o państwo”, a nie „nadużywanie”?
Globalne umocnienie dolara znów nabrało tempa, co mocno dało się we znaki złotemu.
Sytuacja na rynkach globalnych nie sprzyja złotemu, która wyraźnie traci w odniesieniu do kluczowych walut.
Takiego początku roku w tenisie jeszcze nie było, bo dwie gwiazdy, Jannik Sinner i Iga Świątek, grają w Australian Open na zwolnieniu warunkowym z odbywania kary za doping.
Chyba jeszcze nigdy ze strony autorytetów w Polsce nie padło tyle razy publicznie stwierdzenie „nie wiem jak to rozwiązać”.
Rumunia znów musi walczyć o swoją przyszłość.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas