Samochód ciężarowy, należący do właściciela firmy zajmującej się robotami ziemnymi oraz sprzedażą i naprawą pojazdów, uległ wypadkowi w 2014 r. Po przewiezieniu do firmy, gdzie sporządzono protokół i opinię techniczną, auto rozebrano i pocięto. Niektóre części sprzedano na złom, niektóre zamontowano w innych pojazdach. Jak stwierdził ekspert towarzystwa ubezpieczeniowego, ze względu na uszkodzenia auto nie nadawało się do naprawy.
W 2018 r. właściciel nieistniejącej już realnie ciężarówki złożył do starosty wniosek o jej wyrejestrowanie. Starosta odmówił, a samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało decyzję w mocy. Stwierdziło, że przedstawione dokumenty nie mogą być dowodem na trwałą i zupełną utratę samochodu. Samo zdemontowanie pojazdu i sprzedaż jego poszczególnych podzespołów nie wyczerpują przesłanek z ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Właściciel pojazdu może go przekazać wyłącznie podmiotowi uprawnionemu do demontażu pojazdów wycofanych z eksploatacji.