Co zrobić, gdy minister milczy

Skargi do sądu na bezczynność ministra nie musi poprzedzać wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. Ta dopuszczalna interpretacja wiąże się jednak z ryzykiem odrzucenia skargi – pisze prawnik administratywista z Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners w Poznaniu

Publikacja: 30.04.2009 07:00

Red

Zasada szybkości postępowania, wyrażona w art. 12 § 1 kodeksu postępowania administracyjnego, nakazuje organom administracji publicznej działanie w sprawie wnikliwie i szybko. Jej rozwinięcie znajduje się w kolejnych przepisach k.p.a., które obligują organy do niezwłocznego załatwienia spraw niewymagających przeprowadzania postępowania dowodowego. Jeżeli takie postępowanie jest konieczne, organ ma 30 dni na wydanie decyzji kończącej sprawę. Jedynie wyjątkowo, ze względu na szczególnie skomplikowany charakter sprawy, organ może wydać decyzję po upływie dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania. W razie niedotrzymania ustawowych terminów organ musi powiadomić strony o przyczynie takiego stanu, wskazując jednocześnie nowy termin załatwienia sprawy.

Regulacje te w jednakowym stopniu wiążą wszelkie organy zajmujące się wydawaniem decyzji w sprawach o charakterze powszechnym, codziennym, zarówno te zlokalizowane na samym dole struktury administracji publicznej, jak i naczelne, usytuowane na samym szczycie hierarchii. Do tej drugiej kategorii zaliczyć należy przede wszystkim prezesa Rady Ministrów oraz poszczególnych ministrów. Tym samym w zakresie stosowania zasady szybkości k.p.a. nie dokonuje żadnego zróżnicowania o charakterze podmiotowym. Bez względu zatem na to, czy postępowanie administracyjne prowadzi wójt czy minister, zasada szybkości wiąże te organy na równi.

[srodtytul]Gdy szybkość zawodzi[/srodtytul]

Niestety, w bardzo wielu wypadkach regulacje te nie są przestrzegane. Postępowania administracyjne trwają wiele miesięcy, a nawet lat. Tymczasem stosunkowo często wartość określonego rozstrzygnięcia dla strony zależy od terminu jego uzyskania. Decyzja administracyjna wydana po wielu latach od wszczęcia postępowania może nie mieć dla wnioskodawcy żadnego znaczenia lub znaczenie to będzie znacząco niższe, niż gdyby zapadło w ustawowo określonych terminach. Jest to szczególnie istotne w postępowaniach dotyczących przyznania stronom określonych uprawnień.

[wyimek]Zasada szybkości postępowania wiąże na równi wójta i ministra[/wyimek]

Strona postępowania natrafiająca na milczenie organu nie jest jednak bezbronna. K.p.a. przewiduje bowiem możliwość wniesienia zażalenia do organu wyższego stopnia na niezałatwienie sprawy w terminie. Jeżeli i ten środek zawiedzie, możliwe jest wniesienie skargi na bezczynność organu do wojewódzkiego sądu administracyjnego. W jej wyniku, w razie uwzględnienia skargi, sąd zobowiązuje organ do wydania decyzji w określonym terminie, którego naruszenie może skutkować odpowiedzialnością finansową organu.

[srodtytul]Bezczynność na samej górze[/srodtytul]

Sprawa się komplikuje, gdy bezczynnością wykazuje się organ, wobec którego brak organów wyższego stopnia. W takim wypadku niemożliwe staje się bowiem wniesienie zażalenia. Organami, których bezczynności nie można zaskarżyć na drodze administracyjnej, są m.in. ministrowie. Pojawia się w związku z tym wątpliwość, czy w takiej sytuacji strona może od razu wnieść skargę do sądu administracyjnego, czy też powinna wcześniej skorzystać z innych środków prawnych przewidzianych poza k.p.a.

W orzecznictwie i doktrynie brak jednoznacznej odpowiedzi. Kontrowersje budzi zwłaszcza art. 52 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Możliwe są bowiem w tym zakresie dwie skrajne interpretacje.

Wedle jednej z nich wniesienie skargi na bezczynność ministra musi zostać obligatoryjnie poprzedzone wezwaniem ministra do usunięcia naruszenia prawa. Dopiero po skorzystaniu z tego środka prawnego możliwe jest skuteczne wniesienie skargi do sądu i w ten sposób wymuszenie na organie administracji wydania żądanego rozstrzygnięcia.

Druga interpretacja, wyrażana coraz częściej w orzecznictwie i doktrynie, wskazuje na brak konieczności podejmowania dodatkowych działań poprzedzających wniesienie skargi. Jej zwolennicy wykazują, iż z chwilą upływu ustawowo określonych terminów na wydanie decyzji strona może skierować skargę bezpośrednio do sądu.

[srodtytul]Ryzykowna wykładnia[/srodtytul]

Zarówno za jedną, jak i drugą interpretacją przemawia wiele argumentów. Co jednak ma zrobić strona postępowania, która, nie mogąc się doczekać wydania decyzji przez ministra, chce zmusić go do respektowania terminów określonych w k.p.a.? Nie ma ona żadnej pewności, do której z powyższych interpretacji przychyli się sąd orzekający w konkretnej sprawie. Brak wezwania do usunięcia naruszenia prawa w sytuacji przyjęcia pierwszej z ww. interpretacji skutkować będzie odrzuceniem skargi przez sąd. Oczywiście rozstrzygnięcie wojewódzkiego sądu administracyjnego w tym zakresie będzie mogło być zaskarżone do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jednak i to nie gwarantuje, że sąd II instancji przychyli się do pierwszej ze wskazanych interpretacji. Ponadto przedłuży to znacząco ostateczne zakończenie sprawy.

Odrzucenie skargi w takim wypadku nie wyklucza co prawda wniesienia kolejnej skargi po dopełnieniu wszystkich formalności. Jednakże w takim wypadku osiągnięcie celu, jakim jest przymuszenie organu do wydania rozstrzygnięcia, zostanie znacząco odsunięte w czasie.

Nie podejmując się w tym miejscu rozstrzygnięcia powyższej kontrowersji, przyjąć należy, iż do czasu wprowadzenia jednoznacznych regulacji prawnych w omawianym zakresie lub podjęcia przez NSA uchwały abstrakcyjnej rozstrzygającej powyższe wątpliwości wniesienie skargi na bezczynność ministra wiąże się z ryzykiem jej odrzucenie, a w konsekwencji z wydłużeniem postępowania. Ryzyko może wyeliminować przyjęcie drugiej interpretacji, która nie tylko nie wydłuża postępowania, ale także nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami dla strony. W konsekwencji pozwoli to na szybsze i pewne osiągnięcie zamierzonego celu. Jest to w związku z tym wykładnia bezpieczniejsza dla strony.

Zasada szybkości postępowania, wyrażona w art. 12 § 1 kodeksu postępowania administracyjnego, nakazuje organom administracji publicznej działanie w sprawie wnikliwie i szybko. Jej rozwinięcie znajduje się w kolejnych przepisach k.p.a., które obligują organy do niezwłocznego załatwienia spraw niewymagających przeprowadzania postępowania dowodowego. Jeżeli takie postępowanie jest konieczne, organ ma 30 dni na wydanie decyzji kończącej sprawę. Jedynie wyjątkowo, ze względu na szczególnie skomplikowany charakter sprawy, organ może wydać decyzję po upływie dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania. W razie niedotrzymania ustawowych terminów organ musi powiadomić strony o przyczynie takiego stanu, wskazując jednocześnie nowy termin załatwienia sprawy.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Zawody prawnicze
Jeden na trzech aplikantów nie zdał egzaminu sędziowskiego. „Zabrakło czasu”
Praca, Emerytury i renty
Zmiany w płacy minimalnej. Wiemy, co wejdzie w skład wynagrodzenia pracowników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce