Dlatego rolnicze związki zawodowe zamierzają tworzyć własne towarzystwa asekuracji, które zabezpieczą uprawy roślin i hodowle zwierząt przed różnego rodzaju nieprzewidywalnymi ryzykami.
Jerzy Chróścikowski, wiceprzewodniczący COPA – COGECA (europejskiej federacji związków i organizacji rolniczych) zapowiada w takiej sytuacji nie tylko potrzebę, ale wręcz konieczność powołania rolniczego towarzystwa ubezpieczeniowego, które stanowiłoby społeczną – spółdzielczą asekurację dla rolników.
- Firmy nie chcą ubezpieczać upraw i hodowli, bo się to im po prostu nie opłaca. Za ubiegły rok wydały więcej na odszkodowania niż przyniosły im składki rolników – mówi Chróścikowski. – Nie ma się co dziwić, że nie chcą ubezpieczać. Dlatego musimy się sami zabezpieczyć i tworzyć regionalne oraz krajowe towarzystwa reasekuracji i ubezpieczeń.
Zdaniem Chróścikowskiego w Polsce są teraz takie możliwości, bo trwają konsultacje w Sekretariacie Copa-Cogeca na temat: „Ubezpieczenia i kwestie społeczne w rolnictwie".
Jak podkreśla Chróścikowski Polska może do tego wykorzystać środki z UE w ramach Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku.