To wielki test dla rynku wewnętrznego w UE. Kolejne kraje, w tym Polska, zamykają granice, co stawia pod znakiem zapytania trzy z czterech podstawowych swobód Unii: przepływu osób, towarów i usług. Teraz już tylko kapitał może płynąć swobodnie, bo to jedyny, który nie przenosi ze sobą wirusa.
– Rozumiem, że rządy robią wszystko, żeby chronić ludzi. Ale jest potrzebna równowaga: musimy powstrzymać wirusa, lecz nie możemy nadmiernie zaburzyć funkcjonowania rynku wewnętrznego. On musi pozostać dla dostarczania tych dóbr, które są nam teraz potrzebne, choćby sprzętu medycznego czy żywności – powiedziała w poniedziałek Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.