Przetarg na dostawę 42 piętrowych szybkich pociągów – elektrycznych zespołów trakcyjnych – ogłosiło we wtorek PKP Intercity. W opcji spółka może zamówić jeszcze 30 kolejnych składów, a pierwszy pojazd ma być dostarczony przewoźnikowi w ciągu 44 miesięcy od zawarcia umowy. Wszystkie pociągi z podstawowego zamówienia powinny do niego trafić w terminie do 77 miesięcy, a te z prawa opcji – do 89 miesięcy od podpisania kontraktu. Każdy pociąg ma być serwisowany przez producenta przez 30 lat. Informacja o zamówieniu PKP Intercity opublikowana została w Suplemencie do Dziennika Urzędowego UE.
Czytaj więcej
Dwóch przewoźników z Czech wnioskuje o dostęp do polskich torów. Mogą rozkręcić konkurencję na kolei.
To kolejne podejście spółki do piętrusów. Wiosną tego roku fiaskiem zakończyła się próba zakupu 38 piętrowych składów typu push-pull. Miały kursować z Warszawy w kierunku Gdyni, Olsztyna, Białegostoku, Terespola, Lublina, Radomia, Kielc, Krakowa, Łodzi, Torunia i Bydgoszczy. - Piętrowe składy wagonowe będą nowością w naszej flocie i pozwolą nam na sprawną obsługę pasażerów, którzy podróżują między największymi polskimi aglomeracjami, dojeżdżając m.in. do pracy czy szkoły – deklarował jeszcze w 2021 r. Marek Chraniuk, ówczesny prezes PKP Intercity. Jednak w przetargu obejmującym prócz siedmiowagonych pociągów także 45 wielosystemowych lokomotyw oferty zdecydowanie przebijały budżet.
Inwestycje kolejowe warte 22 mld zł
Zamawiane obecnie ETZ-y, w porównaniu do push-pulli mają być tańsze w eksploatacji m.in. ze względu na mniejsze zużycie energii. Spółka realizuje obecnie umowy na dostawę blisko 200 lokomotyw (dostosowanych do prędkości 169 km/h i 200 km/h). Podpisała też dwa duże kontrakty: z poznańską Fabryką Pojazdów Szynowych H. Cegielski na zakup 300 wagonów (z opcją na kolejnych 150), a także z Newagiem - na 35 pociągów hybrydowych.
Czytaj więcej
Trend w Europie jest jasny, jeździ ona na EZT, ponieważ są tańsze operacyjnie. Producenci są obłożeni zamówieniami. Trzeba jak najszybciej i jak najsprawniej przeprowadzić przetargi – mówi Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.