Amerykański samolot E-6B Mercury został nazwany „samolotem dnia zagłady”, ponieważ jest powietrznym punktem dowodzenia i łączności, który ma odgrywać kluczową rolę podczas wojny nuklearnej. Według Pentagonu samolot umożliwia dowództwu USA komunikację z bronią strategiczną i niestrategiczną, w szczególności z arsenałem nuklearnym. Dzięki pokładowemu systemowi kontroli startu (ALCS) możliwe jest więc wystrzeliwanie naziemnych pocisków balistycznych.
Wyprodukowana w październiku 1998 r. przez koncern Boeing maszyna kosztowała 141,7 mln dol. Egzemplarz, który wylądował w Islandii został całkowicie zmodyfikowany w 2003 roku - informują na swojej stronie amerykańskie siły powietrzne. Ma wyposażeniu jest 20 takich maszyn. Stacjonują w bazie Tinker w Oklahomie.