O wycenianą na pięć miliardów euro inwestycję, która ma przynieść pracę dla czterech tysięcy ludzi, ubiegają się Polska, Czechy i Słowacja, a według niektórych źródeł także Węgry. Decyzja miała zapaść 16 grudnia, na kiedy to zwołane jest nadzwyczajne walne zgromadzenie VW. Nic z tego. W czwartek Pavel Jína, rzecznik jego czeskiej córki „Škoda Auto” przekazał czeskiej agencji prasowej CzTK oświadczenie koncernu z dolnosaksońskiego Wolfsburga o przesunięciu tego rozstrzygnięcia o kilka miesięcy. „Decyzji nie trzeba podejmować w pośpiechu, dlatego że dotychczas poczynione kroki koncernu zapewniają pokrycie zapotrzebowania na baterie do 2028 roku”, cytuje agencja oświadczenie.
Szef Volkswagena ostrzega
Jako główne powody przesunięcia decyzji koncern podał sytuację ekonomiczną, wysokie ceny energii i warunki ramowe obejmujące wsparcie państwowe dla takich przedsięwzięć. „W kontekście panującej sytuacji będzie poświęcone więcej czasu na proces decyzyjny”, napisano według CzTK w oświadczeniu. Koncern zamierza „w ciągu następnych tygodni i miesięcy” znów przejrzeć drobiazgowo plany poczynione w stosunku do poszczególnych regionów. Nie znajduje się bowiem pod presją, żeby działać natychmiast.
Czytaj więcej
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada „możliwą” redukcję stawki podatku VAT na gaz z 23 proc na niższą, od przyszłego roku. Rzecznik rządu zapowiedział, że rząd rozważy przywrócenie stawki podatku do niższego poziomu. O tym, że taka możliwość istnieje pisała „Rzeczpospolita”.
Presję natomiast VW najwyraźniej zamierza wywrzeć na polityków. Już pod koniec listopada prezes Volkswagena Thomas Schaefer (który do czerwca był szefem czeskiej Skody) ubolewał we wpisie na portalu społecznościowym LinkedIn, że w wielu dziedzinach Europa nie jest konkurencyjna cenowo. „W szczególności coraz częściej tracimy na kosztach energii elektrycznej i gazu. Jeśli nie uda nam się szybko i w sposób godny zaufania obniżyć cen energii w Niemczech i Europie, inwestycje w energochłonną produkcję lub w nowe fabryki baterii w Niemczech i Unii Europejskiej będą praktycznie niewykonalne”, ostrzegł i wzmocnił jeszcze swoją przestrogę wizją, według której „tworzenie wartości na tym obszarze będzie miało miejsce gdzie indziej.”
„Musi się nam udać!”
Schaefera niepokoi, że Unia Europejska nie jest dobrze przygotowana pod względem regulacyjnym do trwającej właśnie transformacji przemysłu. Podczas, gdy USA w ustawie o redukcji inflacji (Inflation Reduction Act) oferują firmom bardzo atrakcyjne zachęty do inwestowania w nowy sprzęt i produkcję, „w Unii Europejskiej utrzymywane są przestarzałe i biurokratyczne zasady pomocy państwa, promujące raczej regiony niż zachowanie i przekształcanie całych terenów przemysłowych”, krytykował szef koncernu.