Tango” w warszawskim Współczesnym ma szczególną historię. To tam w 1965 roku odbyła się jego najgłośniejsza premiera – w reżyserii Erwina Axera. Wówczas sztukę okrzyknięto nowym „Weselem”, zwracając uwagę na jej demaskatorski charakter i zadziwiającą aktualność. „Nowa sztuka Mrożka jest sukcesem w teatrze polskim” – pisano po tamtej premierze.
„Niewątpliwie przejdzie ona przez wiele scen krajowych i zagranicznych. Z ducha polskiej klasyki wysnute »Tango« dla niejednego ucha zabrzmi tonami uniwersalnymi”. Słowa okazały się prorocze, a utwór Mrożka pozostaje ważny do dziś.
Problematyka dramatu jest dość przejrzysta. Dom państwa Stomilów jest obrazem dzisiejszego świata, świata w stanie rozkładu. Wszelkie wartości zawaliły się, wczorajsze bunty przeciw tradycji i konwencjom skostniały w nowy dogmatyczny „porządek bezładu, chaosu i bezsensu”. Nad tym chaosem próbuje zapanować młody Artur.
Spektakl, który przypomni TVP Kultura, jest przeniesieniem cieszącej się wielkim powodzeniem premiery Macieja Englerta z 1999 roku. Znakomita gwiazdorska obsada, a w roli Artura – Piotr Adamczyk. – Twierdzi się, że postać Artura w „Tangu” jest najtrudniejszą we współczesnym polskim dramacie – mówi „Rzeczpospolitej” Piotr Adamczyk.
– Odczułem to w pełni przygotowując się do spektaklu we Współczesnym. W zespole byłem już od dwóch lat, grałem większe i mniejsze rólki, ale dopiero Artur był prawdziwym wyzwaniem. Kiedy otrzymałem propozycję od dyrektora Englerta, radość szła w parze ze świadomością, że przyjdzie mi zagrać z aktorskimi legendami: Danutą Szaflarską, Martą Lipińską, Krzysztofem Kowalewskim i Wiesławem Michnikowskim, który na tej scenie grał Artura w 1965 roku.