Niemcy, Francja, Włochy i Malta mają uczestniczyć w pilotażowym programie rozdziału imigrantów, których służby ratunkowe wyciągają z Morza Śródziemnego. W programie dodatkowo może też wziąć udział Finlandia.
Ta grupa krajów chciałaby, żeby przyłączyła się do nich reszta UE i by w końcu uzgodnić stały i obowiązujący wszystkich system rozdziału przybywających. Na razie nie podają szczegółów, wiadomo tylko, że kraj, który zgłosi się do programu, będzie musiał przyjmować określoną, wyliczoną na podstawie ustalonego z góry algorytmu, kwotę imigrantów. Niemcy twierdzą, że na nich przypadnie 25 proc.
Swój pomysł chętne kraje chcą przedstawić pozostałym ministrom spraw wewnętrznych UE na spotkaniu na początku października. Nieoficjalnie mówi się, że w programie są obowiązkowe kwoty i sankcje za ich niewypełnianie, co było już przyczyną klęski wcześniejszych negocjacji o nowym systemie azylowym w Unii.
– Bez Hiszpanii i Włoch porozumienia na pewno nie będzie. A w Hiszpanii trzeba poczekać na wybory – mówi „Rzeczpospolitej" nieoficjalnie unijny dyplomata.
– To jest projekt pilotażowy, ograniczony w czasie i dotyczący tylko imigrantów uratowanych w ramach akcji poszukiwawczo-ratunkowych. Ma zapewniać sprawną relokację do innych państw członkowskich, na zasadzie dobrowolnej, osób ubiegających się o azyl – powiedziała po spotkaniu na Malcie Maria Ohisalo, minister spraw wewnętrznych Finlandii, kierującej obecnie pracami UE.