Nuncjatura apostolska w Mińsku poinformowała we wtorek wieczorem, że metropolita mińsko-mohylewski arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz może wreszcie powrócić do swojej ojczyzny i celebrować uroczystości bożonarodzeniowe wśród wiernych. Nuncjusz papieski arcybiskup Ante Jozić podziękował władzom Białorusi za „pozytywne rozpatrzenie prośby papieża Franciszka".
Prośbę tę urzędującemu od 1994 roku Aleksandrowi Łukaszence dostarczył osobiście w piątek nuncjusz apostolski w Wielkiej Brytanii Claudio Gugerotti, który w latach 2011–2015 był wysłannikiem Watykanu na Białorusi. Z tej wizyty niewiele przedostało się do mediów, poza krótką wypowiedzią Gugerottiego, który w rozmowie z Łukaszenką nagle oznajmił, że papież „będzie dzwonił wieczorem".
List z Watykanu
Szczegóły tego spotkania zdradził obecny tam szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej. W rozmowie z dziennikarzami oznajmił, że Gugerotti przywiózł „odpowiednie pismo do białoruskiego przywódcy". – Zawierało prośbę związaną ze znaną osobą, arcybiskupem Tadeuszem Kondrusiewiczem. Biorąc pod uwagę głęboki szacunek do papieża i dobre stosunki osobiste, przywódca państwa białoruskiego postanowił przychylić się do prośby głowy Kościoła – mówił Makiej. Przekonywał, że Łukaszenkę i Franciszka łączą „bliskie i przyjacielskie relacje".
Ze wszystkich państw zachodnich Białoruś z Watykanem ma chyba najlepsze relacje. Łukaszenko nie dostał zaproszenia do Paryża, Madrytu czy Berlina, gościł natomiast w Stolicy Apostolskiej. Po raz pierwszy udał się tam w kwietniu 2009 roku, zabierając ze sobą czteroletniego syna Mikołaja.
W ten sposób reżim w Mińsku ocieplał swój wizerunek w Europie, a już w następnym roku rozpoczął odwilż w relacjach z Zachodem. Trwała niedługo, nadeszły wybory w grudniu 2010 roku, kolejne fałszerstwa i masowe represje. Łukaszenko znów został persona non grata w większości demokratycznych państw świata. Po długiej przerwie na Zachód wybrał się w maju 2016 roku na zaproszenie Franciszka. W prezencie dostał papieski długopis, który przywiózł do swojego pałacu w Mińsku. Wielokrotnie zapraszał zarówno Benedykta XVI, jak i Franciszka na Białoruś, ale nic nie wskazuje na to, żeby taka wizyta w najbliżej przyszłości miała się odbyć. Ojciec Święty nigdy nie był na Białorusi. Jeden z najczęściej wskazywanych powodów jest prosty – to kanoniczny teren Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Jedynie 12 proc. Białorusinów wyznaje katolicyzm.