– Nie możemy ani potwierdzić, ani zaprzeczyć norweskiego zaangażowania w pokojowe procesy i inicjatywy dialogu – powiedziała rzeczniczka norweskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ane Haavardsdatter Lunde o negocjacjach Wenezuelczyków w Oslo.
Według publicznej, norweskiej telewizji NRK do stolicy kraju przyjechali jednak wysłannicy zarówno prezydenta Juana Guaidó, jak i Nicolása Maduro. Parlament i Guaidó reprezentuje były minister Fernando Martinez Mottolo, deputowany Gerardo Blyde i wiceprzewodniczący Zgromadzenia Stalin González. Maduro wysłał gubernatora prowincji Miranda Hektora Rodrigueza i ministra komunikacji Jorge Rodrigueza.
Nikt nie chce potwierdzić samego faktu rozmów, ale Maduro powiedział, że obecnie minister Rodriguez „znajduje się za granicą, w bardzo ważnej misji".
Nieoficjalnie wiadomo, że to drugie takie spotkanie w Oslo. Wcześniej podobno jakieś rozmowy prowadzono na Kubie, bardzo zaangażowanej po stronie Maduro. Norwegię prawdopodobnie wybrano, gdyż – w przeciwieństwie do państw Unii, które bezwarunkowo uznały Guaidó za prezydenta – Oslo domaga się jedynie ponownych, wolnych wyborów.
Marionetki i dyktator
Jednak obu stronom konfliktu wysłano osobne zaproszenie do norweskiej stolicy. Obecnie nie wiadomo nawet, czy spotykają się oni w jednej sali, czy może gospodarze występują jako pośrednicy, biegając pomiędzy pomieszczeniami, w których siedzą obie delegacje. Wcześniej Guaidó domagał się bezwarunkowego ustąpienia Maduro i nowych wyborów, a on z kolei nazywał zwolenników parlamentu „amerykańskimi marionetkami".