Coraz więcej śmieciówek

Niemal 40 proc. umów-zleceń i ponad 60 proc. umów o dzieło powinno być umowami o pracę – wynika z danych inspekcji pracy.

Publikacja: 13.12.2013 01:25

Do czerwca tego roku inspektorzy zbadali 5534 umowy cywilnoprawnych. Stwierdzili, że 1783 z 4336 umów – zlecnia i 604 z 964 tych o dzieło powinno być normalnymi umowami o pracę.

– Z naszych danych wynika, że problem narasta. W 2012 r. na 37 tys. skontrolowanych umów w 16,2 proc.  przypadków praca była wykonywana w taki sposób, że powinien być podpisany stały kontrakt. W 2011 r. takich przypadków było 13 proc. – mówi Danuta Rutkowska, rzecznik Głównego Inspektora Pracy.

W tym roku  nieprawidłowości wykryto więcej być może dlatego, że inspektorzy nastawiają się przede wszystkim na kontrolę umów cywilnych. W dodatku w pierwszej kolejności sprawdzają te firmy, o których mają informację, że dochodzi w nich do przypadków łamania prawa.

– Przedsiębiorcy często nie mają wyjścia. Umowy cywilnoprawne są tańsze, bo nie są obciążone takimi kosztami jak umowy o pracę. Opłacają się bardziej zarówno pracodawcy, jak i pracownikowi, który dostaje na rękę więcej – wyjaśnia Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Problem dotyczy zwłaszcza firm ochroniarskich czy sprzątających, gdzie wypłaty dla pracowników stanowią największą część kosztów działania. – W tych sektorach jest ogromna szara strefa. Z firmami, które w niej działają, nie da się konkurować, zatrudniając ludzi na umowę o pracę  – tłumaczy Mordasewicz. Dodaje, że organizacjom pracodawców takie nadużywanie umów cywilnych się nie podoba, bo wprowadza do biznesu element nieuczciwej konkurencji wobec tych, którzy prawa nie omijają.

Innym powodem coraz częstszego korzystania z umów cywilnych są zbyt  sztywne przepisy prawa pracy. – Stałe kontrakty przywiązują przedsiębiorcę do pracownika. Nie może on łatwo zwolnić ani w przypadku utraty zaufania do pracownika, ani wtedy, gdy firma ma kłopoty finansowe – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest- Banku.

Zdaniem przedsiębiorców i ekspertów sytuacja by się poprawiła, gdyby rozluźniono nieco ochronę stałych umów o pracę i zwiększono ją w przypadku innych kontraktów.

Resort pracy zapewnia, że jest świadomy patologii na rynku. – Z łamaniem prawa trzeba walczyć – mówi rzecznik ministerstwa Janusz Sejmej. Ma temu służyć np. wprowadzanie składek tam, gdzie pracownik ma kilka umów-zleceń w jednej firmie czy planowane w nowej ustawie o promocji zatrudnienia ulgi w kosztach pracy dla przedsiębiorców zatrudniających rodziców, młodych i długotrwale bezrobotnych.

Do czerwca tego roku inspektorzy zbadali 5534 umowy cywilnoprawnych. Stwierdzili, że 1783 z 4336 umów – zlecnia i 604 z 964 tych o dzieło powinno być normalnymi umowami o pracę.

– Z naszych danych wynika, że problem narasta. W 2012 r. na 37 tys. skontrolowanych umów w 16,2 proc.  przypadków praca była wykonywana w taki sposób, że powinien być podpisany stały kontrakt. W 2011 r. takich przypadków było 13 proc. – mówi Danuta Rutkowska, rzecznik Głównego Inspektora Pracy.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”