Niejasności finansowe wokół nowego szefa Instytutu Pileckiego

Niedawno powołany na dyrektora Instytutu Pileckiego, prof. Krzysztof Ruchniewicz, będąc jeszcze dyrektorem Centrum Studiów Niemieckich Uniwersytetu Wrocławskiego, zawierał umowy ze stowarzyszeniem, które współzakładał. Audytorzy, badający działalność Centrum, zarzucają konflikt interesów i liczne nieprawidłowości.

Publikacja: 12.02.2025 09:14

Prof. Krzysztof Henryk Ruchniewicz, od 2024 r. dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda

Prof. Krzysztof Henryk Ruchniewicz, od 2024 r. dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

Foto: PAP/Leszek Szymański

„Prof. Krzysztof Henryk Ruchniewicz jest historykiem XX wieku, zawodowo związanym z Uniwersytetem Wrocławskim. Zajmuje się dziejami Europy, Niemiec i stosunków polsko-niemieckich w XX wieku” – czytamy na stronie Instytutu Pileckiego. To placówka stworzona „na potrzeby interdyscyplinarnej i międzynarodowej refleksji nad kluczowymi zagadnieniami XX wieku: dwoma totalitaryzmami – niemieckim i sowieckim, a także konsekwencjami ich działań”. Wcześniej kierowała nią dr hab. Magdalena Gawin. Ruchniewicz, uznany historyk, został powołany na dyrektora już przez nową władzę, czyli minister kultury i dziedzictwa narodowego Hannę Wróblewską. Jego kadencja rozpoczęła się 5 listopada 2024 roku.

Umowy prof. Krzysztofa Ruchniewicza w Centrum Studiów Niemieckich Uniwersytetu Wrocławskiego: Konflikt interesów

Wcześniej Ruchniewicz przez lata był dyrektorem Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego. W opinii dotyczącej gospodarki finansowej prowadzonej w Centrum, którą pod koniec listopada 2024 roku sporządziło Biuro Audytu Wewnętrznego Uniwersytetu Wrocławskiego, uznano, że w czasie gdy szefował Centrum, pojawiły się liczne nieprawidłowości.

Czytaj więcej

Profesor Ruchniewicz na czele Instytutu Pileckiego

O co chodzi? Przede wszystkim o konflikt interesów. W dokumencie, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, można przeczytać, że „w Centrum zawierane były umowy oraz zlecane prace Europejskiemu Stowarzyszeniu Badań Niemcoznawczych (Stowarzyszenie ESBN). Zgodnie z informacją z Krajowego Rejestru Sądowego (Numer KRS 0000770993) wynika, że członkami założycielami Stowarzyszenia ESBN są m.in. pracownicy Centrum, w tym Dyrektor. Członkiem Zarządu w randze Wiceprezesa – Skarbnika jest pracownik Centrum, który w zakresie obowiązków pracowniczych ma prowadzenie spraw finansowych Centrum oraz opracowywanie i przygotowanie umów. W dniu 27 grudnia 2020 roku pomiędzy Centrum, a Stowarzyszeniem ESBN zostały zawarte umowy, które ze strony Stowarzyszenia ESBN zawierał m.in. ten Wiceprezes – Skarbnik, a ze strony UWr Dyrektor Centrum. W ramach prowadzenia czynności doradczych stwierdzono istotne nieprawidłowości związane z realizacją tych umów”. Przez te cztery lata wartość prac w ramach umów oraz pojedynczych zleceń wyniosła ponad 748 tys. zł.

Prof. Krzysztof Ruchniewicz omijał prawo zamówień publicznych?

Na czym polegały nieprawidłowości? Wydaje się, że najpoważniejszą jest „brak kontroli przekroczenia wartości zawartych umów”. Centrum zawarło trzy umowy, w których był zapis, że ich wartość netto nie przekroczy 30 tys. euro netto – dzięki temu można było wybrać wykonawcę w trybie bezustawowym, a więc bez przetargu.  Problem w tym, że te kwoty przekroczono – dwa razy o kilka tysięcy zł, ale raz o ponad 40 tys. zł. Jak stwierdzili audytorzy, „zlecanie oraz rozliczanie dostaw i usług przekraczających wartość zawartych umów jest niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa”.

Czytaj więcej

Polityka historyczna. Bolesna lekcja od Niemiec

Ponadto kontrola zarzuca „realizację umów niezgodnie z zakresem przedmiotowym” i brak transparentności w ich rozliczaniu. Dochodziło do takich kuriozów, że Uniwersytet Wrocławski zapłacił 10 tys. zł za promocję książki, którą… wcześniej nieodpłatnie przekazał Stowarzyszeniu. Niejasności są także wokół wydania co najmniej jednej książki. I tak Uniwersytet Wrocławski zapłacił ESBN ponad 13 tys. zł za druk publikacji „Porządek Rzeczy. Relacje z przedwojennymi podmiotami na ziemiach zachodnich”. Tymczasem z raportu końcowego projektu wynika, że taką publikacja ukazała się w… Wydawnictwie Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na koniec opinii można przeczytać, że w Centrum mogło dojść do naruszenia dyscypliny finansów publicznych – chodzi o umowy zawierane z… portierami.

Co dalej? Prof. Krzysztof Ruchniewicz odmówił „Rzeczpospolitej” komentarza i skierował nas z pytaniami do Uniwersytetu Wrocławskiego. Uczelnia na razie nie odpowiada. Czekamy na odpowiedzi także z Ministerstwa Kultury. 

„Prof. Krzysztof Henryk Ruchniewicz jest historykiem XX wieku, zawodowo związanym z Uniwersytetem Wrocławskim. Zajmuje się dziejami Europy, Niemiec i stosunków polsko-niemieckich w XX wieku” – czytamy na stronie Instytutu Pileckiego. To placówka stworzona „na potrzeby interdyscyplinarnej i międzynarodowej refleksji nad kluczowymi zagadnieniami XX wieku: dwoma totalitaryzmami – niemieckim i sowieckim, a także konsekwencjami ich działań”. Wcześniej kierowała nią dr hab. Magdalena Gawin. Ruchniewicz, uznany historyk, został powołany na dyrektora już przez nową władzę, czyli minister kultury i dziedzictwa narodowego Hannę Wróblewską. Jego kadencja rozpoczęła się 5 listopada 2024 roku.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Pierwsi imigranci z Polski mają być deportowani z USA
Społeczeństwo
Ukraińcy tracą w oczach Polaków. Widoczny kryzys w relacjach
Społeczeństwo
Nawet dwucyfrowy mróz. Najnowsza pogoda IMGW na najbliższe dni
Społeczeństwo
Cudzoziemiec nie musi pracować, by dostać 800+. Prawo to obowiązuje od ośmiu lat. Rząd chce je zmienić
Społeczeństwo
Sondaż. 800+ dla Ukrainców? Polacy jednoznacznie są na "tak", ale stawiają warunki