Dlaczego podpisał się
pan pod listem do prezydenta w sprawie uznania języka śląskiego za język
regionalny?
Ponieważ uważam jak inicjator listu pan Szczepan Twardoch, że Polska powinna okazać siłę, a nie występować jako słaba, przestraszona wspólnota, która boi się kilku tysięcy osób, które chcą mówić w swoim języku regionalnym. Używając oczywiście oprócz tego, skoro to jest język regionalny, języka polskiego jako języka państwowego i języka dominującej w naszym kraju wielowiekowej kultury. To pierwsza sprawa. Druga sprawa, śląskość ma swoją głęboką tradycję, nie została wymyślona przez inicjatorów ruchów separatystycznych w XXI wieku, ale jest zjawiskiem historycznym, sięgającym średniowiecza, co jako historyk jestem w stanie zaobserwować. Po trzecie, jako historyk także wieku XIX w szczególności, bo to jest moja podstawowa specjalność, znam nie najgorzej rozliczne przykłady, starań o zachowanie języka przez wspólnoty różnego rzędu, narodowe, etniczne, regionalne i walkę z tymi dążeniami prowadzoną przez rozmaite państwa o charakterze imperialnym. Nie chciałbym, żeby Polska była w taki sposób identyfikowana, w jakiej ja identyfikuję na przykład Rosję czy Niemcy, mam tutaj na myśli Rosję carską, czy II Rzeszę, w stosunku do języka polskiego, czy innych języków. Uważam, że Polska nie powinna iść z tymi śladami. I to są trzy powody, dla których podpisałem się pod listem.