Prokuratura zbada okoliczności śmierci dziecka, które skarżyło się na molestowanie

Na polecenie Zastępcy Prokuratora Generalnego Krzysztofa Sieraka opisywana w mediach sprawa okoliczności śmierci nastolatki zamieszkałej w okolicach Dąbrowy Tarnowskiej zostanie zbadana w Departamencie Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej - podała dziś Prokuratura Krajowa w mediach społecznościowych.

Publikacja: 07.01.2022 19:04

Prokuratura zbada okoliczności śmierci dziecka, które skarżyło się na molestowanie

Foto: Adobe Stock

Chodzi o 12-letnią Kingę, która pod koniec grudnia popełniła samobójstwo. Wcześniej dziewczynka opowiedziała, że jest molestowana.

Choć o sprawie wiedziały policja, prokuratura, sąd rodzinny i centrum pomocy rodzinie, to nastolatka musiała wrócić do domu, gdzie mieszka osoba, którą oskarżała o krzywdzenie.

Wiedzieli od pół roku

Pod koniec ubiegłego roku 12-letnia Kinga spod Dąbrowy Tarnowskiej odebrała sobie życie. Historię nastolatki – już we wrześniu opisało radio TOK FM.

Wszystko zaczęło się w czerwcu 2021 roku, kiedy dziewczynka poinformowała swoją nauczycielkę, że padła ofiarą molestowania. Znajomy jej rodziców miał ją sprowadzić w zarośla i tam się do niej dobierać. Wyrwała się i uciekła.

Czytaj więcej

Wyższe pensje, wyższe czesne dla maluchów

W domu dziewczynka miała nie dostać wsparcia od bliskich, a zamiast tego mogła liczyć tylko na awantury i pretensje.

W wakacje 12-latka odwiedziła ciocię w Środzie Śląskiej. Od wielu lat tylko tam wyjeżdżała na wakacje. - Tym razem jednak sama pytała, czy może przyjechać. Już to było dla nas dziwne, bo to było dziecko, które nigdy o nic nie prosiło – opowiadała ciocia dziewczynki. 12-latka mówiła jej o tym, co dzieje się w domu, jak się do niej zwracają i jak ją traktują. - Ze słów Kingi wynikało, że była molestowana także w domu, choć do końca sama nie była tego świadoma – powiedziała kobieta w rozmowie z TOK FM.

Kobieta złożyła zawiadomienie na policji, a do sądu wysłała prośbę o zabezpieczenie dziecka. Był to jednak dopiero początek długiej procedury, która nie skończyła się aż do dzisiaj. - W połowie września - trzy miesiące od złożenia wniosku - zebrał się wreszcie sąd rodzinny. Nie zdecydował się jednak na zabezpieczenie dziewczynki w rodzinie zastępczej. Uznał, że nie ma takiej potrzeby. Zdecydował, że Kinga może czekać w domu na rozpoznanie drugiego wniosku o ustanowienie cioci dziewczynki i jej męża rodziną zastępczą.

Ale wszyscy jednak zawiedli

W listopadzie ciocia usiłowała przekonać dziewczynkę, że tabletki powinny jej pomóc znieść trudną sytuację. „Nie wiem. Nie piszmy już na ten temat. Co będzie miało być, to będzie. I tyle” – odpowiedziała 12-latka. Ostatnie posiedzenie sądu odbyło się 20 grudnia 2021 roku. „Decyzja nie zapadła. Już wiadomo, że nie zapadnie” - czytamy.

Czytaj więcej

Śmieci drogie jak złoto. Zapłacą mieszkańcy

Historia nastolatki nie znalazła szczęśliwego zakończenia. 29 grudnia 2021 roku dziewczynka odebrała sobie życie. Pochowano ją w Nowy Rok.

„Dramat, świat zwariował. Szkoda młodej osoby. Wszyscy zawiedli. Kiedy służby odpowiedzialne za tragedię wezmą się do pracy, tak aby już nigdy nie powtórzyła się podobna tragedia?” – pytał na lokalnym portalu jeden z mieszkańców powiatu dąbrowskiego. Inny dodał: „Dramat, świat zwariował. Szkoda młodej osoby. Wszyscy zawiedli". A kolejny pytał: „Co się dzieje? Czy my jesteśmy jeszcze ludźmi? Tyle instytucji i prywatnych osób wiedziało o problemie dziewczynki i nic? Nie rozumiem. To, że ktoś musi za to ponieść dotkliwą karę, to chyba oczywiste, ale nie wróci to życia dziecku”.

Poprawić system ochrony dzieci krzywdzonych

Teraz sprawą zainteresowała się Prokuratura Krajowa. „Na polecenie Zastępcy Prokuratora Generalnego Krzysztofa Sieraka opisywana w mediach sprawa okoliczności śmierci nastolatki zamieszkałej w okolicach Dąbrowy Tarnowskiej zostanie zbadana w Departamencie Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej” - podała w piątek PK.

Zdaniem fundacji „Dajemy Dzieciom Siłę" o krzywdzie Kingi wiedziało wystarczająco wiele osób, aby zapobiec tragedii. „Wiedziała szkoła, prokuratura, sąd, a mimo to, nie podjęły działań, które by dziewczynkę chroniły. Śmierć 12-letniej Kingi jest niestety kolejnym przykładem, że nie mamy w Polsce działającego systemu ochrony dzieci” – uważa fundacja. Jej eksperci podkreślają, żeby dogłębnie zdiagnozować, co nie działa, mogłaby pomóc systemowa analiza śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci, której również nadal w naszym kraju brakuje. „Kancelaria Prezydenta zdecydowała się zawiesić prace nad projektem, wierzymy jednak, że do niego powróci, ale nie chcąc dłużej czekać, szukamy nowej ścieżki legislacyjnej, nowego podmiotu zainteresowanego rychłym wniesieniem projektu do Sejmu” - podaje fundacja. Jej zdaniem, analiza śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci, jest sprawdzonym rozwiązaniem, które może poprawić krajowy system pomocy dzieciom krzywdzonych i ochronić dzieci takie, jak Kinga.

Społeczeństwo
Sondaż: Czy Trump doprowadzi do pokoju na Ukrainie w 2025 r.? Znamy zdanie Polaków
Społeczeństwo
Przez Polskę przetoczyły się potężne nawałnice. Zalane domy i zniszczone drogi
Społeczeństwo
Gruz w Parku Żerańskim – nowatorska koncepcja czy budowlana fuszerka?
Społeczeństwo
Pamięć żydowskich bojowników. Obchody rocznicy powstania w getcie warszawskim
Społeczeństwo
Donald Trump i sprawiedliwy pokój na Ukrainie? Polacy nie mają pewności